Rowerzystki
linijka
FoLandy
FoDeszczówkę należy wziąć?
linijka
Moje rumaki :)
linijka
FoKto u mnie gości?
linijka
Takie tam statystyki...
linijka

FoFotki...
linijka
To było...
linijka
- 2014, Marzec16 - 35
- 2014, Luty27 - 57
- 2013, Czerwiec16 - 31
- 2013, Maj7 - 55
- 2013, Kwiecień12 - 117
- 2013, Marzec6 - 43
- 2013, Luty9 - 39
- 2013, Styczeń2 - 7
- 2012, Grudzień2 - 22
- 2012, Listopad2 - 33
- 2012, Październik13 - 140
- 2012, Wrzesień9 - 96
- 2012, Sierpień8 - 136
- 2012, Lipiec14 - 162
- 2012, Czerwiec11 - 203
- 2012, Maj23 - 297
- 2012, Kwiecień11 - 196
- 2012, Marzec15 - 262
- 2012, Luty11 - 182
- 2012, Styczeń8 - 168
- 2011, Grudzień15 - 259
- 2011, Listopad10 - 191
- 2011, Październik18 - 202
- 2011, Wrzesień11 - 179
- 2011, Sierpień10 - 144
- 2011, Lipiec6 - 106
- 2011, Czerwiec10 - 116
- 2011, Maj16 - 173
- 2011, Kwiecień14 - 43
- 2011, Marzec8 - 48
- 2011, Luty4 - 8
- 2010, Sierpień7 - 13
- 2010, Czerwiec2 - 0
- 2009, Październik1 - 0
- 2009, Sierpień5 - 0
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
- 2009, Kwiecień1 - 0
No popatrz..., kogo tu nie było?
linijka
- DST 15.80km
- Czas 00:57
- VAVG 16.63km/h
- Sprzęt Kropka
- Aktywność Jazda na rowerze
Poranna pętla 12,05
Czwartek, 12 maja 2011 · dodano: 12.05.2011 | Komentarze 9
Przecław-Warzymice-Karwowo-Smolęcin-Barnisław-Warnik-Będargowo-Przecław Kategoria 2011
- DST 15.80km
- Czas 01:09
- VAVG 13.74km/h
- Sprzęt Kropka
- Aktywność Jazda na rowerze
Poranna pętla 11.05
Czwartek, 12 maja 2011 · dodano: 12.05.2011 | Komentarze 0
Przecław-Warzymice-Karwowo-Smolęcin-Barnisław-Warnik-Będargowo-Przecław Kategoria 2011
- DST 15.80km
- Czas 00:50
- VAVG 18.96km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Łunibajczyk
- Aktywność Jazda na rowerze
Poranna pętla 10.05
Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 13
Przecław-Warzymice-Bęgardowo--Warnik-Barnisław-Smolęcin-Karwowo-Warzymice-PrzecławMiodowy zapach kwitnącego rzepaku pobudził mój żołądek, na śniadanko płatki z mlekiem i miodem :))


Moja pierwsza trasa zarejestrowana dzięki programowi GPS w komórce Sports Trackers. Teraz muszę jeszcze dojść, jak połączyć zdjęcia z zarejestrowanym śladem
Jak widać na załączonej mapie, poradziłam sobie już z geotagowaniem zdjęć :)
Kategoria 2011
- DST 15.80km
- Czas 00:54
- VAVG 17.56km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Kropka
- Aktywność Jazda na rowerze
Poranna pętla 09.05
Poniedziałek, 9 maja 2011 · dodano: 09.05.2011 | Komentarze 2
Przecław-Warzymice-Karwowo-Smolęcin-Barnisław-Warnik-Będargowo-Przecław
Kategoria 2011
- DST 22.79km
- Czas 01:29
- VAVG 15.36km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Łunibajczyk
- Aktywność Jazda na rowerze
Piknik nad Odrą 2011
Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 08.05.2011 | Komentarze 7
Dziś właściwie nie planowałam nigdzie się wybierać. Bardzo sympatycznie leniuchowałam w domku, tym bardziej, że pogoda za oknem w każdej chwili wróżyła deszcz. Przypomniałam sobie jednak, że na Wałach Chrobrego miały być XX Targi Turystyczne Market Tour w ramach imprezy "Piknik nad Odrą". Moja ciekawość zwyciężyła, Niemcy będą krajem partnerskim i mają popularyzować najciekawsze trasy turystyczne w Niemczech. Wyruszyłam z domu późno, bo o 14.30, zastanawiałam się, czy coś jeszcze zastanę.Po drodze nie omieszkałam zrobić kilka fotek naszego miasta.
Czerwony Ratusz w Szczecinie, dawny ratusz miejski, zwany też Nowy. Znajduje się przy pl. Batorego.
Wmurowanie kamienia węgielnego pod budowlę miało miejsce 2 listopada 1875 r, choć budowa Ratusza przewidziana została przez władze miejskie już w 1856. Prace budowlane zostały zakończone 10 stycznia 1879 r. Projekt ratusza wykonał szczeciński radca Konrad Kruhl. Nowy Ratusz nawiązał swoją formą do rozwiniętej fazy nurtu gotyckiego.
Położona na skarpie, zwieńczona licznymi sterczynami budowla została wzniesiona na planie prostokąta z dwoma ryzalitami na narożach i w środku od strony pl. S. Batorego. Zaprojektowany od strony elewacji wschodniej taras i dwubiegowe schody miały na celu podkreślenie funkcji reprezentacyjnych gmachu. Od strony zachodniej fasada uzyskała równie okazały charakter. Wejście poprzedzono arkadowym portykiem, zdobionym rzeźbami figuralnymi. Znajdujące się we wnękach nad filarami alegoryczne postacie symbolizują "Przemysł", "Rolnictwo", "Żeglarstwo" i "Wiedzę" - czyli cztery źródła potęgi Szczecina. Rzeźby (każda o wysokości 120 cm) zostały wykonane przez Emila Steinera w roku 1869.
Fasada budynku jest zdobiona m.in. balkonami, wieżyczkami oraz herbami Szczecina z wicią akantu znajdującymi się w zwieńczeniu otworów okiennych. Podczas adaptacji strychu na mieszkania w 1939 ostre sterczyny wieńczące niegdyś lizeny ścian zewnętrznych zastąpione zostały przez niewysokie słupki. Pomimo tego budowla zachowała swój lekki i wysmukły charakter.
Do wnętrza ratusza prowadzi klatka schodowa zdobiona tralkami w formie ażurowych, ostrołukowych arkadek. Korytarz i sala kawiarniana mają sklepienie krzyżowo-żebrowe. We wnętrzu sali znajduje się herb Szczecina z 1660 r. przeniesiony ze starego ratusza i wmurowany w ścianę. Zarząd Miasta mieścił się tutaj do roku 1945.
Zniszczony w wyniku podpalenia przez niemieckie bojówki w końcowym etapie II wojny światowej, gmach ratusza został odbudowany w latach sześćdziesiątych XX wieku.
Obecnie znajdują się w nim biura instytucji morskich tj.: Urząd Morski, Polska Izba Handlu Zagranicznego, Rada Morska przy Sądzie Wojewódzkim, Biuro Projektowe Budownictwa Morskiego, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej i inne. W dolnej części gmachu mieści się m.in. Business Club. Wschodnia część elewacji Ratusza została poddana renowacji, która zakończyła się w 2008 roku.

Urząd Pocztowy Poczty Polskiej w Szczecinie mieszczący się przy ul. Dworcowej na Nowym Mieście. Budynek wykonany jest z czerwonej cegły, w stylu neogotyckim. W górnych partiach elewacji znajdują się tympanony zwieńczone końskimi łbami, a w nadprożach okien - orły. W holu pierwszego z budynków poczty znajduje się szklany dach oraz strop wsparty na kolumnach.
Zespół budynków pocztowych jest najstarszym zachowanym przykładem XIX-wiecznej architektury pocztowej. Gmach zbudowany został etapami w latach 1872-1905 według projektu Carla Schwatlo. Był rozbudowywany w roku 1877 i późniejszych, aż do czasów I wojny światowej. Autorami poprawek byli m.in. August Endell oraz Hucke. Po II wojnie światowej mieściły się tutaj: Urząd Pocztowy nr 2, inspekcja radiowa, laboratorium telekomunikacyjne oraz Technikum Łączności.
W latach 1994-1995 budynek poddano konserwacji i gruntownie odremontowano.

Na podstawie uchwały Rady Ministrów 20 marca 1948 roku powołana została Akademia Lekarska, której pierwszym rektorem został profesor Jakub Węgierko. Pierwotnie Uczelnia składała się z ośmiu klinik i dwóch zakładów i do roku 1990 nosiła imię gen. Karola Świerczewskiego. Od 1950 roku działała pod nazwą Pomorska Akademia Medyczna (PAM), aż do 2010 roku, kiedy uczelni nadano nazwę Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Rektorat mieści się w zabytkowym budynku przy ul. Rybackiej.


Książnica Pomorska posiada bogaty księgozbiór, liczący około 1,5 mln jednostek książek, czasopism i zbiorów specjalnych. Oprócz literatury naukowej, popularnonaukowej i pięknej, dużym zainteresowaniem cieszą się zbiory czytelni specjalistycznych: bogate zbiory dokumentujące przeszłość i teraźniejszość Pomorza Zachodniego; rękopisy i stare druki; zbiory ikonograficzne i dzieła sztuki: oryginalne obrazy, grafiki, rzeźby i reprodukcje; zbiory kartograficzne, dokumenty życia społecznego i normy; płyty analogowe i CD, książka mówiona, książki brajlowskie, książki z dużym drukiem; bazy danych; informacje bibliograficzne z różnych dziedzin wiedzy.

Piękna kamieniczka na Staromiejskiej - szkoda, że zniszczona już przez łobuzów.

Bazylika archikatedralna św. Jakuba - najważniejszy kościół miasta Szczecina. Zlokalizowany na Starym Mieście, ul. Kard. Wyszyńskiego 19. W dobie średniowiecza wraz z nieistniejącym od 1831 kościołem NMP pełnił funkcję fary miejskiej, od 1534 do 1945 należał do pomorskiej gminy luterańskiej.
Pod względem architektonicznym wzniesiona w XIV i w XV stuleciu świątynia należy do dzieł gotyku ceglanego, charakterystycznego dla krajów nadbałtyckich stylu w architekturze gotyckiej. Spośród budowniczych kościoła wyróżnia się Heinrich Brunsberg i jego warsztat, działający na terenie Pomorza i sąsiedniej Brandenburgii.
Zniszczony podczas II wojny światowej kościół został pieczołowicie odbudowany. Wewnątrz umieszczono wtórnie kilka dzieł plastyki gotyckiej w tym retabula ołtarzowe z Ciećmierza, Chojny i Lubeki. Z wystroju nowożytnego zachowało się kilka epitafiów i rzeźb.
W 1972 stał się kościołem katedralnym diecezji szczecińsko-kamieńskiej, od 1992 archidiecezji.

Róg ulic Koński Kierat i Mariacka.

Brama Królewska – brama miejska Szczecina, znajduje się na pl. Hołdu Pruskiego (u zbiegu ul. Jana Matejki i pl. Żołnierza Polskiego). Powstała latach 1725-28 z okazji zajęcia miasta przez Prusy według projektu holenderskiego projektanta fortyfikacji Gerharda Corneliusa van Wallrawe (autora m.in. przebudowy twierdzy kłodzkiej i magdeburskiej). Podobnie jak Brama Portowa powstała na miejscu dawnych murów miejskich. Pierwotnie nosiła nazwę (niem.) Anklamer Tor od miasta Anklam (dawna polska nazwa Nakło nad Pianą), co spowodowało, że po wojnie jej nazwa tłumaczona bywała jako Anklamska lub Nakielska, od nazwy placu na którym się znajduje, nazywano ją również Bramą Hołdu Pruskiego. Ostatecznie jednak przyjęto obecną nazwę. Obiekt wchodził w skład systemu pruskich fortyfikacji Szczecina i łączył w sobie funkcje militarne z dekoracyjnymi.
Na szczególną uwagę zasługują stworzone przez nadwornego rzeźbiarza króla pruskiego Fryderyka Wilhelma I - Bartholome Damarata szczyty przedstawiające m.in. Marsa z mieczem i tarczą i Herkulesa z maczugą i skórą lwa oraz umieszczone nad przejazdem panoplium z tarczą z pruskim orłem, otoczoną łańcuchem Orderu Czarnego Orła i zwieńczoną królewską koroną. Brama przyozdobiona jest rzeźbionymi elementami oręża, zbrojami, tarczami i sztandarami – to nawiązanie do rzymskiej tradycji pochodów triumfalnych i wieszania zdobycznej broni na bramach miast.
W 1994 roku przeprowadzono renowację Bramy. Niegdyś mieściła się tutaj galeria sztuki, a od 2000 – "Brama Jazz Cafe"

Anioł Wolności - pomnik Ofiar Grudnia 1970 r.


A to już Targi Turystyczne, armia ludzi spaceruje między stoiskami.

Są stoiska informacyjne różnych regionów Polski,

atrakcje dla dzieci...

...i przyjemności dla żołądka. W końcu to piknik nad Odrą ;)

Przy brzegu jeszcze jedna atrakcja



Zaopatrzywszy się w przewodniki i niekiedy w mapki ze szlakami rowerowymi wracam do domu, jeszcze tylko spojrzenie na Wały Chrobrego...
Wały Chrobrego (do 1945 Tarasy Hakena) – taras widokowy o długości ok. 500 m w Szczecinie na skarpie wzdłuż Odry. Słynne założenie urbanistyczno-architektoniczne współtworzące wraz z Zamkiem Książąt Pomorskich i katedrą p/w św.Jakuba nadodrzańską sylwetę miasta, widoczną z głównych tras dojazdowych od wschodu biegnacych przez mosty i wiadukty. Zaprojektowane i wzniesione wg koncepcji Wilhelma Meyera-Schwartau w latach 1902-1921 z inicjatywy nadburmistrza Hermana Hakena, na cześć którego zostało pierwotnie nazwane.

Nad głowami coraz bardziej szaro, zastanawiam się, czy zdążę przed chmurą, która wydaje się, że nadchodzi z zachodu. Tam porządnie już pada.

Na szczęście chmura przeszła bokiem, a deszczu nie było.
Kategoria 2011, Zabytki i historia
- DST 86.05km
- Teren 6.05km
- Czas 05:15
- VAVG 16.39km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Łunibajczyk
- Aktywność Jazda na rowerze
Słoneczna pętla polsko-niemiecka
Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 12
Jeszcze wczoraj wieczorem planowałam dzisiejszy dzień przeznaczyć na porządki itp, a dopiero w niedzielę wybrać się gdzieś w dal rowerkiem. Wieczorny telefon zmienił plany natychmiastowo i dziś o 7.30 wyszłam do sklepu po prowiant dla obżartuchów. O 8.15 wyjechałam z domu, mieliśmy się spotkać gdzieś w okolicach Bezrzecza, Wołczkowa. Pomyślałam, że pojadę do Stobna i dalej na Skarbimierzyce, by tam skręcić na Wąwelnicę, a dalej na Redlicę. Tak też zrobiłam. Po drodze jednak dostałam informację, że wyjazd z Polic się opóźnił i spotkamy się ciut później. Postanowiłam więc, że w Stobnie pojadę przez Mierzyn, dawno tam nie byłam, tym sposobem przedłużę trochę trasę.Jadąc tak przez te nasze miejscowości pomyślałam sobie, jak ładnie wszędzie zmienia się okolica. Ludzie stawiają nowe, piękne domy...



...stare zabudowania są ładnie odnawiane....,


...gdyby tak jeszcze drogi były w lepszym stanie...

...np. tak, jak u sąsiadów za pasem granicznym...

Cóż, pomarzyć można, choć mówią, że marzenia spełniają się, więc... ;)
Ale dość tego. Miałam pisać o wycieczce, co, jak i gdzie.
Jest jeszcze wcześnie, ale słoneczko mocno świeci, zapowiada się ciepły dzień, jak wyjeżdżałam z domu było już na termometrze 11 stopni.

Tak, jak pisałam, skierowałam się do Wąwelnicy
Wieś założona na planie owalnicy. Na wschód od wioski, równolegle do głównej drogi, biegnie nasyp kolejowy pozostały po torowisku kolei normalnotorowej z końca XIX wieku. Linia ta prowadziła z Gumieniec przez Stobno, Dołuje, Dobrą, Buk, Hintersee i Rieth do Nowego Warpna. Na odcinku Dobra – Nowe Warpno została rozebrana w 1945, wskutek dwukrotnego przecięcia jej przez nowowytyczoną granicę państwową. W latach 70. rozebrano dalszy jej fragment pomiędzy Dobrą a Dołujami.
Z ciekawych obiektów można tu zobaczyć kamienno-ceglany kościół, którego początki sięgają drugiej połowy XIII wieku i liczne zabudowania mieszkalne i gospodarcze z XIX i XX wieku. Kościół został gruntownie przebudowany w XVIII wieku. Jest świątynią jednosalową, zorientowaną w kierunku wschód-zachód wedle średniowiecznego zwyczaju. W południowej ścianie zobaczyć można ostrołukowy 3 uskokowy portal ceglany, dawne wejście do kościoła. W zachodniej części korpusu znajduje się wieża drewniana pełniąca rolę dzwonnicy. Wewnątrz barokowy dzwon z 1660 z zakładu ludwisarskiego ze Szczecina. W kościele barokowa ambona z XVIII wieku. Teren kościoła otacza zabytkowy mur z przełomu XVII/XVIII wieku z bramką.

Minąwszy Redlicę wspinam się na Bezrzecze, tu nie dość, że dobry podjazd to jeszcze droga marzeń :(

Oczywiście, zdążyłam się wspiąć na samą górę, gdy właśnie spotkaliśmy się z mojm kompanem do wycieczek rowerowych. Po namyśle zjechaliśmy do Wąwelnicy, dalej na Dobrą by tam tradycyjnie zajechać na lody, a dziś smakowały wyśmienicie bo słońce już mocno grzało. Wiatr cały czas nam wiał w plecy wiec jazda była przyjemna. Przed samym Bukiem udało mi się sfotografować boćka na łące (zdjęcie niezbyt ładne bo na maksymalnym przybliżeniu, a moja komórka nie jest aż tak dobra w tej kwestii)

W Buku przekroczyliśmy granicę do Niemiec

W Blankensee hodowla krów...

...i lam

Dalej kierujemy się na Pampow.

Tu troszkę kręcimy po okolicy, chcemy zobaczyć, jak wygląda szlak Rothekempenow. Niestety, droga z płyt niebawem kończy się i zaczyna droga leśna, piaszczysta.

Wycofujemy się i kierujemy bardziej na północny wschód, gdzie prowadzi droga do naszego Stolca

Chcemy zobaczyć, jaka tam jest nawierzchnia. W stronę Stolca prowadzi do granicy droga brukowana,

dalej nie sprawdzaliśmy, wróciliśmy i pojechaliśmy do Grunhof. Droga prowadząca przez las liściasty po jednaj stronie, a iglasty po przeciwnej pełny jest radosnego świergotu ptaków

Zapis śpiewu ptaków na owej drodze (moje pierwsze testowanie video)
Kamieniczka w Grunhof

Między Grunhof, a Rothenklempenow zbaczamy w kierunku Jeziora Latzigsee, do Therofen. Jest tu pole namiotowe dla rowerzystów.

Tutaj przystajemy na posiłek i przy okazji na odpoczynek

Nasz kierunek to Lozknitz, a dalej w dół do Grambow przez Ramin

Nowe i...

...stare zabudowanie w Locknitz, a drogi... też nie wszędzie są tam idealne

Wiatr coraz mocniejszy, zazwyczaj wieje w twarz, słońce grzeje bardzo mocno.


Grambow, zaraz skręcamy w prawo na Schwenennez, a dalej to już wiadomo, droga do domu opisana wcześniej na moim blogu

Na drodze brukowanej przed granicą mija nas grupa rowerzystów, jednym z nich był monter61
Po przekroczeniu granicy rozstajemy się, ja jadę na Barnicław i dalej do domu

Kategoria 2011
- DST 15.82km
- Czas 01:04
- VAVG 14.83km/h
- Sprzęt Kropka
- Aktywność Jazda na rowerze
Poranna pętla
Czwartek, 5 maja 2011 · dodano: 05.05.2011 | Komentarze 4
Poranna kawa w postaci rowerka. Trasa opisana tutaj
Wiechlinowate, trawy (Poaceae (R. Br.) Barnh., Gramineae Juss.) – rodzina roślin należąca do rzędu wiechlinowców. Liczy ok. 11 tys. gatunków. Stanowi ona główny komponent roślinności stepowej, łąkowej i pastwiskowej. Należą do niej również ważne rośliny uprawne, w tym zboża. W Polsce występuje ponad 150 gatunków traw.
Są to rośliny zielne, (częściej byliny niż rośliny jednoroczne). Ich charakterystyczną cechą jest zdolność krzewienia się, czyli wypuszczania licznych źdźbeł z tzw. punktów krzewienia występujących w dolnych częściach pędu. Są przeważnie wiatropylne, czasami samopylne. U niektórych gatunków (np. u pszenicy zwyczajnej) występuje klejstogamia - zczególny rodzaj samopylności zachodzący w zamkniętym kwiecie (pąku kwiatowym).
Kategoria 2011
- DST 102.97km
- Teren 17.00km
- Czas 06:12
- VAVG 16.61km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Łunibajczyk
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Pasewalku na zakupy
Wtorek, 3 maja 2011 · dodano: 02.05.2011 | Komentarze 13
Umówiliśmy się, że we wtorek gdzieś pojedziemy. Wcześniej jednak, planowałam pojechać do Schwedt na zakupy ale, miało to być w innym terminie. Po wspólnej konsultacji wybraliśmy wtorek, stwierdziliśmy, że w Niemczech jest powszedni dzień, więc wszystkie sklepy pootwierane są. Kierunek nasz to Locknitz. Umówiliśmy się w Linken na skrzyżowaniu o 10.00. Jak zwykle jedno z nas miało przesunięcie, tam razem jednak, nie byłam to ja :)
Z Przecławia udałam się poprzez Warzymice, Będargowo, Warnik do Bobolina na przejście graniczne do Schwennenz. Pogoda słoneczna...

...tylko gdzieś w oddali oddalające się chmury. Jednak temperatura i wiatr nie wróżą nic dobrego :(

W Neu Grambow pasący się konik podszedł do ogrodzenia jakby chciał zapozować do zdjęcia :)

W Linken już razem ustalamy trasę.

Postanowiliśmy pojechać do Locknitz ścieżką rowerową przez Targer, Hohenfelde i Plowen.



Jak zawsze, zauroczona jestem czystością i porządkiem w niewielkich miejscowościach u naszych sąsiadów.

Dojeżdżamy do drogi głównej tuż przed Locknitz. Jak widać na załączonej fotografii, mój rowerek przygotowany na porządne zakupy :)


W Locknitz skierowaliśmy się do Netto. Tam jednak, nie znalazłam tego, co chciałabym zakupić, więc po krótkiej naradzie powzięliśmy kierunek Pasewalk.
Mieliśmy nadzieję, że prowadzi tam jakaś ścieżka rowerowa obok głównej drogi. Jakież było nasze rozczarowanie. Droga prowadziła bez żadnego pobocza wśród smrodu spalin z pędzących w obie strony licznych samochodów.

W Rossow próbujemy znaleźć objazd tej ruchliwej drogi. Jednak nie udaje nam się to, droga okazuje się bardzo piaszczysta, a moje opony niezbyt dobrze zachowują się na tego typu nawierzchni.


Wracamy na główną drogę.

Całe szczęście dla nas, w Zerrenthin wjeżdżamy na ścieżkę rowerową i do samego Pasewalku jedziemy spokojnie obok głównej drogi.


W Pasewalku wpadam w szaleństwo zakupowe, po czy jedziemy parę ulic dalej pozwiedzać miasto.





W niewielkich uliczkach stare kamienice zbudowane jeszcze w czasach niekiedy średniowiecza. Jest tzw. mur pruski (tak potocznie określa się ścianę ryglową), rodzaj ściany szkieletowej zwanej też szachulcową lub fachówką (z niem. Fachwerk), wypełnionej murem z cegły, gruzu, czasem gliny i trzciny. W przypadku zastosowania gliny, przestrzeń między belkami wypełniało się dodatkowo pionowymi szczapami, a glinę mieszało się z sieczką lub innym materiałem wiążącym. Jego konstrukcja drewniana jest widoczna, często impregnowana i może być traktowana jako element dekoracyjny.

Mimo opłakanego stanu, taka kamienica jest odrestaurowywana (u nas pewnie poszłaby już do rozbiórki).

Wracamy do domu. Na myśl o tym, że czeka nas powrót znów pośród spalin i ogromnego hałasu...
Studiujemy mapę i wybieramy drogę mniej wygodną, lecz za to cichszą, pełną świergotu ptaków i... dzisiejszego, głośnego szumu wiatru. Planujemy jechać przez Brullin, Fredrichshof i Caselow by tam znaleźć sposób, jak dojechać na obrzeża Locknitz.
Zaraz za Pasewalkiem stajemy na posiłek. Mój rowerek jest mocno załadowany, chyba troszkę przesadziłam. Mogłam wziąć jeszcze sakwy na przód, rozłożyłabym ciężar na obie strony.

Tuż przed Brollin, po prawej stronie, mijamy stare drzewo obudowane murowanym ogrodzeniem...

...zaś na końcu wsi, po lewej stronie, znajdujemy zamek z zabudowaniami...



... oraz kościół.

Dalej nasza droga pokryta jest szutrem lub kamieniami, ale wiedzie wśród łąk i gęstych lasów.



Mijamy Caselow, przed nami, w oddali farma wiatrowa, to znak, że zbliżamy się do Locknitz. I bardzo dobrze, bagaż jaki mam w sakwach, nie pomaga w pedałowaniu. Do tego jeszcze bruk i ten wiatr. A tu takie słońce na niebie...

To już obrzeża Locknitz i...

...mój ulubiony kamienny kociak :)

Wstępujemy jeszcze raz do Netto po matę samopompującą. Cena jej tylko 12,99 euro. Jest bardzo lekka. Mam nadzieję, że spełni moje wymagania.
Zamierzamy wracać do domu tą samą drogą...

...lecz przed Linken skręcamy do Grenzdorf (dwa opuszczone zabudowania) by ominąć choć trochę hałas drogi głównej.


Dalej już stałą trasą prosto do Przecławia. Dzień był wyczerpujący ale zakupy udane i dystans coraz dłuższy :)
Kategoria 2011
- DST 101.02km
- Teren 1.02km
- Czas 06:08
- VAVG 16.47km/h
- Sprzęt Łunibajczyk
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza setka w tym roku
Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 01.05.2011 | Komentarze 5
Dopiero wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że mój kompan do rowerka przełożył wyjazd na kajaki :). Umówiliśmy się o 9.00 w Wołczkowie. Wstałam rano i zorientowałam się, że wczoraj wieczorem zostawiłam w biurze telefon. Szybko wyszykowałam się i pojechałam do Szczecina po niego, a dopiero później ulicą 26 kwietnia, i dalej na Bezrzecze
Oczywiście na 9.00 nie zdążyłam i po uzgodnieniu ponownym, spotkaliśmy się na Bezrzeczu. Podjechaliśmy jeszcze Lidla, tam kupiłam sobie kolejne spodenki rowerowe i dalej skierowaliśmy się z Bezrzecza na Redlicę. Droga pięknie dziurawa

Choć wokół wszędzie piękne, nowe zabudowania, to czasami spotkać można stare chaty. Mają w sobie jakiś urok.

Dalej nasza trasa to Dołuje i w kieruneku Lubieszyna, wcześniej jednak skręciliśmy na Dobrą. Nową drogą, mimo licznych podjazdów, jedzie się znakomicie. Tylko ten silny i mroźny wiatr...

W Dobrej w ulubionym sklepiku k.ronda znów kupujemy lody (choć zimno to jednak nie oparliśmy im), po zjedzeniu kierujemy się do Buku

Droga biegnie w cieniu pięknego, starego drzewostanu.

Wjeżdżamy do Buku.
Najstarsza wzmianka z 1284 roku podaje, że przy kościele we wsi Buk mieściło się probostwo, a później siedziba pastora, co świadczy o służebności kościelnej tej rolniczej osady. W środku wsi zachował się XIII-wieczny kościół pw. św. Antoniego z Padwy z XIV-wieczną wieżą, zbudowany z ciosów granitowych, przebudowywany w XVI i XIX wieku. Za wsią, na niewielkim leśnym pagórku znajduje się zdewastowany cmentarz poniemiecki.

W Stolcu chwilka odpoczynku. Mam ochotę wjechać za bramę i podjechać do Pałacu, ale widnieją przy bramie olbrzymie znaki zakazu, a podobno jest nowy właściciel tego zabytku.
Dwukondygnacyjny, murowany, przykryty dachem mansardowym pałac zbudowany w latach 1721-1727 w stylu barokowego klasycyzmu, reprezentuje typ założenia entré cour et jardin (pomiędzy dziedzińcem od wschodu i ogrodem od zachodu). Leży na wzniesieniu tarasowo opadającym w stronę jeziora Stolsko. Rezydencja stolecka położona jest w parku, którego główna oś rozciąga się równoleżnikowo od wsi Bolków (w kierunku wschodnim). Początkowo tworzy ją aleja lipowa, następnie po przecięciu głównej drogi we wsi dociera do bramy głównej ogrodzenia pałacowego i dalej jako aleja kasztanowcowa prowadzi przez podłużny dziedziniec aż do kolistego gazonu przed reprezentacyjnym wejściem do pałacu. Po drugiej, zachodniej stronie pałacu (obecnie na terenie Niemiec) główną oś tworzy aleja lipowa będąca kanwą czterech kwater ogrodu barokowego, która następnie biegnie w kierunku dużego kompleksu lasów stoleckich, gdzie w XIX wieku powstał naturalistyczny park obejmujący okoliczne lasy, łąki i jeziora. We wschodniej, polskiej, części parku występują graby, świerki, lipy i pomnik przyrody – cis "Barnim" o obwodzie pnia 290 cm. Integralną część założenia stanowi zespół ceglano-kamiennych i częściowo ryglowych budynków mieszkalnych (z domem rządcy) i inwentarsko-gospodarczych pochodzący z XVIII w. (stajnia z 1734 i obora z 1735) i przełomu XIX/XX w. Pałac wraz z przyległym parkiem od 1945 do początków XXI wieku był siedzibą Wojsk Ochrony Pogranicza, a później Straży Granicznej. Po opuszczeniu go przez SG przeszedł na własność Starostwa Powiatowego w Policach.

Stolec - Od czasów średniowiecza osada wchodziła w skład dóbr ziemskich znakomitego pomorskiego rodu szlacheckiego von Blankenburg. W roku 1554 wieś została sprzedana właścicielom pobliskiej Dobrej Szczecińskiej – szlachcicom von Ramin, którzy zmienili jej nazwę na Stolzenburg oznaczającą wyniosły zamek.
Podczas wojny trzydziestoletniej średniowieczny dwór i XVI-wieczny kościół zostały zniszczone a wieś niemal zupełnie opustoszała. Juergen Bernard von Ramin, kolejny z właścicieli, ufundował istniejące do dziś założenie parkowo-pałacowe wraz z folwarkiem oraz kościół i odtworzył w pierwotnych granicach jeden z największych majątków ziemskich szlachty pomorskiej. Z rokiem 1872 majątek uzyskała spółka kupców, która później zbankrutowała. W 1888 r. majątek za długi przejął bank z Lubeki. W pierwszych latach XX w. wieś została majątkiem kupców szczecińskich.
W czasie II wojny światowej wieś nie zniszczona, została zajęta 27 kwietnia 1945 r. przez wojska radzieckie (2 Front Białoruski – 2 Armia Uderzeniowa). Po 1945 istniał tu PGR do 1992. Do roku 1946 istniała linia kolejowa prowadząca przez środek Puszczy, łącząca Gumieńce, Dobrą, Stolec, Glashütte, Hintersee, Rieth i Nowe Warpno. W związku z przebiegającą tu granica państwową, we wsi powstała strażnica WOP a później w latach 90. XX w. SG.
Wieś typu folwarcznego, rozplanowana jako ulicówka.

W Stolcu zapada decyzja, że jedziemy dalej na Dobieszczyn, a potem wracamy po niemieckiej stronie. Przed nami strzelnica w Dobieszczynie, właśnie są jakieś zawody. Choć wiatr mocno wieje jedzie się nam bardzo dobrze.

Zaraz po przekroczeniu granicy stajemy na posiłek. Wokół pięknie i cicho, słychać tylko szum wiatru wśród drzew i świergot ptaków

Ścieżka do Glashutte, oddalona troszkę od jezdni, biegnie niewielkimi zakosami i małymi podjazdami w cieniu drzew. Zero samochodów, ludzi, tylko czasami mijamy jakiegoś rowerzystę

Glashütte - Nazwa wsi (dosł. huta szkła) pochodzi od ufundowanej w 1665 przez pomorską rodzinę szlachecką von Ramin i działającej do 29 stycznia 1929 roku najstarszej na Pomorzu huty szkła.
W latach 1906-1945 przez wieś prowadziła linia kolejowa Stobno Szczecińskie - Nowe Warpno, istniała także stacja "Stolzenburger Glashütte".

Zbliżamy się do Grunhof...

...i tu skręcamy na Pampow, jedziemy szlakiem rowerowym Odra-Nysa

W Pampow robimy następny dłuższy postój, jakaś czekoladka i uzupełnienie płynów. Studiujemy też przydrożną mapę. Jest na niej wiele informacji w formie mapy i zdjęć.



Nasza dalsza trasa biegnie do Blankensee...

(Po lewej kościół w Blankensee)

...i dalej do Bismark gdzie skręcimy do Linken

Tutaj miła niespodzianka. Z Bismark do samego Linken w budowie nowa ścieżka rowerowa. Znając tempo, w jakim się tam buduje, to skorzystamy z niej jeszcze pewnie tego roku.

W Linken się rozstajemy. Ja skręcam na Neu Grambow. Czas leci nieubłagalnie, już zakwita rzepak...

...na łąkach kwitnie mlecz polny
Mlecz polny - (Sonchus arvensis L.) – gatunek rośliny z rodziny astrowatych. Występuje w całej Europie, w środkowej i zachodniej Azji, na Syberii, Kaukazie i w Afryce Północnej (Algieria, Maroko, Tunezja. Rozprzestrzenił się też gdzieniegdzie poza tym rodzimym obszarem swojego występowania.
Bylina, hemikryptofit. Kwitnie od czerwca do października, owoce rozsiewane są przez wiatr. Roślina trująca, wydziela trujący sok mleczny. Występuje na łąkach i w zaroślach, a także jako chwast w zbożach oraz w ogrodach i roślinach okopowych.

Jestem w Schwennenz i kieruję się na przejście graniczne do naszego Bobolina. Przede mną kościół

Widok z drugiej strony

Niestety, taką drogą jadę ok 1,5 km do przejścia niemiecko-polskiego

Z daleka widać zamkniętą bramę w przejściu. Przypomniały mi się nieodległe jeszcze czasy, gdy granicę strzegło z jednej i drugiej strony wojsko. Na szczęście teraz to tylko wiatr zamyka bramę

Czyż nie piękny ten nasz świat?

:(
Świeżo położony asfalt, jedzie się po tym gorzej jak po szutrowej drodze

Powoli zbliżam się do domu. Dziś pewnie będzie pierwsza setka w tym roku :)

Kategoria 2011
- DST 34.35km
- Sprzęt Łunibajczyk
- Aktywność Jazda na rowerze
Okolice Jasnych Błoni i Masa Krytyczna
Piątek, 29 kwietnia 2011 · dodano: 29.04.2011 | Komentarze 2
Zamknęłam biuro i pojechałam w kierunku Alei Jana Pawła II
Uniwersytet Szczeciński - rektorat© rowerzystka

sztuka wokół nas© rowerzystka
Gmach urzędu miejskiego został wybudowany z przeznaczeniem na siedzibę głównego urzędu administracyjnego Prowincji Pomorskiej (niem. Landeshaus). Decyzję o konieczności budowy nowego gmachu podjął Sejm Prowincji Pomorskiej (niem. Landtag) 17 marca 1921 r. Od początku przewidywano tu realizację układu urbanistycznego, którego centrum miało stanowić kompleks budowli administracyjnych, powiązanych ciągiem widokowym z terenem parku od strony północnej i z zabudową miejską centrum od południa. Teren został zakupiony od radcy handlowego M. Quistorpa i 31 maja 1923 wydano zezwolenie na budowę. Projektantem i wykonawcą budowli był dr inż G. Steinmetz. Realizacja obiektów trwała od 1924 do 1927 r., kiedy to nastąpiło uroczyste poświęcenie nowej siedziby sejmu Prowincji Pomorskiej. Już w 1924 r. powstał środkowy, główny budynek urzędu, w 1925 r. skrzydło wschodnie, rok później zachodnie, a w 1927 dobudowane zostały pozostałe obiekty do skrzydeł oraz wykończono pomieszczenia gospodarcze i wewnętrzny dziedziniec. W latach 1933-45 siedzibę miały tutaj hitlerowskie władze NSDAP.
Budynki główne okalały czworoboczny dziedziniec, który był otwarty w kierunku parku. Od wschodniej strony wykonano dodatkowy zabudowany dziedziniec wewnętrzny. W środku budynku mieściły się gabinety generalnego gubernatora, syndyka prowincji, dyrektora urzędu, kierowników działów technicznych oraz głównego kanclerza. Na poszczególne kondygnacje prowadziła reprezentacyjna dwubiegowa klatka schodowa. Na drugim piętrze w środkowej części umieszczona została biblioteka, która znajduje się tam do dzisiaj. Na parterze znajdowała się automatyczna centrala telefoniczna, a w piwnicach duża kuchnia, która obsługiwała m.in. uroczystości organizowane w lewym skrzydle, oraz kantyna dla urzędników. Skrzydło lewe nazywane było skrzydłem z wielkimi salami bowiem były w nim główne sale posiedzeń i uroczystości urzędowych. Najładniejszą z nich, wyłożoną boazeria z drzewa orzechowego zajmuje obecnie Filharmonia szczecińska. Na głównej ścianie sali znajdował się niegdyś barwny herb z piaskowca, wykonany przez rzeźbiarza H. Hosaeusa. W prawym skrzydle budynku znajdowały się głównie pomieszczenia biurowe i kasowe. Budynek zachował się do dziś w praktycznie niezmienionym stanie, a pomieszczenia pełnią funkcje zbliżone do pierwotnie przewidzianych.

Urząd Miejski w Szczecinie© rowerzystka
Na Jasnych Błoniach troszkę się pokręciłam...

Fontanna na Jasnych Błoniach© rowerzystka

Ciuchcia na kółkach© rowerzystka

Aleja drzew© rowerzystka
Wiosna zaraz przeminie, już przekwitają pierwsze drzewa

Przekwitające dzrewo© rowerzystka

Pasący się konik© rowerzystka

Aleja w Parku Kasprowicza© rowerzystka

Park Kasprowicza w Szczecinie© rowerzystka
Wróciłam z powrotem na Aleję Jana Pawła II, zwaną popularnie Aleją Fontann.

Aleja Jana Pawła II© rowerzystka
Udałam się na Plac Lotników

Plac Lotników - rowerzystka© rowerzystka
Tam już zebrała się spora grupa rowerzystów.

Masa krytyczna - zbiórka© rowerzystka

Duża ilość rowerzystów© rowerzystka

rowerzyści na placu© rowerzystka
Na miejscu spotkałam kilka osób z BS: sargath, Misiacz i jego brat, o którym czytałam tutaj.

Misiacz z bratem© rowerzystka
Moją uwagę w czasie przejazdu zwróciło kilka osób lub sprzęt

Mała dziewczynka na Mawsie Krytycznej© rowerzystka

sześcioletni chłopiec z tatą© rowerzystka

czerwony rowerek z białymi oponami© rowerzystka

rowerzysta na rowerze poziomym© rowerzystka
Oto kilka miejsc w Szczecinie mijanych po drodze
Dana - były zakład odzieżowy - przeżyła chyba nalot samolotów

Były zakład odzieżowy - Dana© rowerzystka
Zamek Książąt Pomorskich

Zamek Książąt Pomorskich© rowerzystka
Przed 1124 rokiem na wzgórzu zamkowym znajdował się gród słowiański z drewnianym dworem księcia Warcisława I. Po przeniesieniu przez księcia Barnima I w 1235 roku stolicy księstwa zachodniopomorskiego z Uznamia do Szczecina dwór został rozbudowany.
Początki dzisiejszego zamku sięgają 1346 roku, kiedy Barnim III, łamiąc przywileje szczecińskiego patrycjatu rozpoczął wznoszenie na wzgórzu zamkowym tzw. kamiennego domu. Obok kamiennego domu stanęła kaplica św. Ottona oraz tzw. duży dom z wieżą więzienną. W 1428 roku w mieście wybuchł bunt wywołany przez biedotę i rzemieślników. W zamian za stłumienie buntu książę Kazimierz V otrzymał od Rady Miejskiej znaczną sumę na rozbudowę i umocnienie kamiennego dworu. Wybudowano wówczas utrzymane w stylu późnogotyckim skrzydło południowe.
Po pożarze w 1530 roku rozpoczęto przebudowę zamku. Trwała 7 lat, w jej trakcie kamienny dom przebudowano w stylu renesansu w dwupiętrową budowlę z dwuspadowym dachem i wieżą zegarową. Dobudowano także wschodnie skrzydło.
W latach 1573−1582 książę Jan Fryderyk dokonał generalnej przebudowy zamku. Zburzono kamienny dom i kościół św. Ottona. Pozostawiono gotyckie skrzydło południowe, podwyższono wschodnie i dobudowano do nich skrzydła północne i zachodnie, zamykając w ten sposób dziedziniec. Do zamku doprowadzono także wodociąg.
Na początku XVII wieku za panowania Filipa II i Franciszka (I) za skrzydłem zachodnim dobudowano dwupiętrowe piąte skrzydło (obecnie skrzydło muzealne), tworząc w ten sposób drugi, mały dziedziniec.
Po wymarciu dynastii Gryfitów, od 1637 roku zamek był siedzibą namiestnika szwedzkiego, a od roku 1720 − garnizonu pruskiego. W 1752 roku Fryderyk II Wielki założył w skrzydle muzealnym mennicę.
Podczas panowania pruskiego zamek wielokrotnie przebudowywano, dostosowując do mieszczącego się tam garnizonu. Usunięto wiele ozdób. Największej dewastacji zamku dokonał garnizon pruski w XIX wieku, kiedy to zburzono sklepienia w skrzydle wschodnim, całkowicie przebudowano skrzydło południowe, wyburzono krużganki, zaś wewnątrz zamku wymurowano klatki schodowe i korytarze.
Po opuszczeniu przez garnizon w 1902 roku, zamek popadał stopniowo w dewastację. Roboty renowacyjne mające przywrócić zamkowi wygląd dawnej rezydencji podjęto w 1925 roku, jednak zaprzestano ich rok później. Mimo wielu planów, władze niemieckie do wybuchu II wojny światowej nie podjęły się kompleksowej renowacji zamku. W 1944 roku zamek został poważnie zniszczony podczas nalotów.
Po II wojnie światowej[edytuj]
Zegar na Wieży Zegarowej
Zamek Książąt Pomorskich i Stare Miasto nocą
W 1946 roku rozpoczęto zabezpieczanie ruin zamku, odkrywając wówczas m.in. kryptę książęcą. W 1948 roku na dziedzińcu zamku rozpoczęły się prace archeologiczne.
W latach 1958−1980 zamek został odbudowany. Przywrócono mu XVI-wieczny, renesansowy wygląd.
Obecnie mieści się tam Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, Opera na Zamku w Szczecinie, sala koncertowa (Sala Bogusława), sale wystawowe, kino "Zamek", Teatr Krypta i kabaret Piwnica Przy Krypcie, sala ślubów Urzędu Stanu Cywilnego, dwie restauracje i małe muzeum. Na Zamku odbywa się większość szczecińskich wystaw tymczasowych, a na dziedzińcu imprezy kulturalne oraz koncerty.
Na wieży zamku można podziwiać wahadło Foucaulta − doświadczalny dowód na ruch obrotowy Ziemi.

Zamek Książąt Pomorskich za drzewami© rowerzystka
Odbudowywana powoli szczecińska starówka

Odbudowane kamieniczki na Starówce© rowerzystka
Ilość uczestników z miesiąca na miesiąc coraz większa :)

Przejazd ulicami Szczecina© rowerzystka

Zjazd z Trasy Zamkowej© rowerzystka

Dojeżdżamy do Wyszyńskiego w okolicach mostu Długiego© rowerzystka
Sympatyczne towarzystwo w czasie przejazdu umiliło czas :)

Misiacz z bratem© rowerzystka
Powrót na Plac Lotników. Dziesiejsza trasa wyniosła ok 18-19km.

Powrót na Plac Lotników© rowerzystka
Ja wracam do biura po swoją teczkę, a potem już do domku
Deptak Bogusława - miejsce w Szczecinie gdzie w scenerii kolorowej architektury pięknych kamieniczek, mieści sie wiele pubów, klubów i restauracji.
Szczecinianie chętnie spotykają się na deptaku gdzie można spokojnie posiedzieć odpocząć i wysłuchać licznych koncertów i być uczestnikiem imprez plenerowych.

Deptak Bogusława w Szczecinie© rowerzystka
Plac Zgody - powstawał do końca lat 80. XIX w. Zabudowa placu składała się wtedy z czterokondygnacyjnych czynszowych kamienic.
W wyniku działań wojennych (II wojna światowa) zachodnią stronę placu w 1944 r. zbombardowano, a jego zabudowa została zniszczona.
Bezpośrednio po wojnie nosił nazwę Placu Zgody. W dniu 1 marca 1950 r. przemianowany na Plac Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Do swojej pierwotnej, powojennej nazwy plac powrócił wkrótce po przemianach ustrojowych w 1989 r. W 1973 r. zlikwidowano linie tramwajową przebiegającą przez plac, zaś w miejscu zniszczonych kamienic w latach 80. XX w. wzniesiono nowe budynki mieszkalne oraz pawilony handlowe.
Na placu krzyżują się następujące ulice: Aleja Wojska Polskiego, Księcia Bogusława X, Bohaterów Getta Warszawskiego i Obrońców Stalingradu.

Plac Zgody© rowerzystka
Kamienica przy Al. Wojska Polskiego

Kamienica przy Al. Wojska Polskiego - Szczecin© rowerzystka
Do domu wróciłam już o zmierzchu. Razem z przejażdżką w okolicach Jasnych Błoni i drogą powrotną do domu zrobiłam ponad 35 km.

Przecław o zmierzchu© rowerzystka
Kategoria 2011, Masa Krytyczna, Zabytki i historia