Wpisy archiwalne Kwiecień, 2011, strona 1 | rowerzystka.bikestats.pl Rowerkiem przez świat...

Rowerzystki


avatar Małgośka mówią mi, a moja ksywka na tym blogu rowerowym to "rowerzystka" z miasteczka Przecław k/Szczecina. Odkąd prowadzę tego bloga przejechałam 14867.64 kilometrów, w tym 1257.25 po piachu i błocie. Moja średnia..., to średnia fotograficzna, jeżdżę raczej turystycznie, by podziwiać piękny świat, robić fotki lub filmy, a potem pokazać to wszystko Wam. Prócz jazdy na rowerze mam jeszcze inne ulubione dyscypliny sportowe jak: taniec, bieganie i wszelkie inne gimnastyki ciała :). Acha, nie pokonuję dystansów powyżej 150 km..., tak..., tak było jeszcze nie tak dawno..., cóż..., czasy się trochę zmieniły i moje możliwości też, ale za to nie dbam o statystki, nie potrzebne mi to ;) Więcej o mnie


linijka


linijka


Moja aktywność

linijka

linijka


Kiedy i ile :)

linijka

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

FoLandy





FoDeszczówkę należy wziąć?

linijka

wakacje 2012Pogoda w Polsce na stronę




Moi ulubieńcy :)

linijka





Zaliczyłam gminy

    Zalicz gmine








FoKto u mnie gości?

linijka





Takie tam statystyki...

linijka

Wykres roczny blog rowerowy rowerzystka.bikestats.pl




FoFotki...

linijka





To było...

linijka





No popatrz..., kogo tu nie było?

linijka

free counters
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:457.42 km (w terenie 32.02 km; 7.00%)
Czas w ruchu:25:03
Średnia prędkość:16.89 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:35.19 km i 2h 05m
Więcej statystyk
  • DST 101.02km
  • Teren 1.02km
  • Czas 06:08
  • VAVG 16.47km/h
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza setka w tym roku

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 01.05.2011 | Komentarze 5

Dopiero wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że mój kompan do rowerka przełożył wyjazd na kajaki :). Umówiliśmy się o 9.00 w Wołczkowie. Wstałam rano i zorientowałam się, że wczoraj wieczorem zostawiłam w biurze telefon. Szybko wyszykowałam się i pojechałam do Szczecina po niego, a dopiero później ulicą 26 kwietnia, i dalej na Bezrzecze



Oczywiście na 9.00 nie zdążyłam i po uzgodnieniu ponownym, spotkaliśmy się na Bezrzeczu. Podjechaliśmy jeszcze Lidla, tam kupiłam sobie kolejne spodenki rowerowe i dalej skierowaliśmy się z Bezrzecza na Redlicę. Droga pięknie dziurawa



Choć wokół wszędzie piękne, nowe zabudowania, to czasami spotkać można stare chaty. Mają w sobie jakiś urok.



Dalej nasza trasa to Dołuje i w kieruneku Lubieszyna, wcześniej jednak skręciliśmy na Dobrą. Nową drogą, mimo licznych podjazdów, jedzie się znakomicie. Tylko ten silny i mroźny wiatr...



W Dobrej w ulubionym sklepiku k.ronda znów kupujemy lody (choć zimno to jednak nie oparliśmy im), po zjedzeniu kierujemy się do Buku



Droga biegnie w cieniu pięknego, starego drzewostanu.



Wjeżdżamy do Buku.

Najstarsza wzmianka z 1284 roku podaje, że przy kościele we wsi Buk mieściło się probostwo, a później siedziba pastora, co świadczy o służebności kościelnej tej rolniczej osady. W środku wsi zachował się XIII-wieczny kościół pw. św. Antoniego z Padwy z XIV-wieczną wieżą, zbudowany z ciosów granitowych, przebudowywany w XVI i XIX wieku. Za wsią, na niewielkim leśnym pagórku znajduje się zdewastowany cmentarz poniemiecki.




W Stolcu chwilka odpoczynku. Mam ochotę wjechać za bramę i podjechać do Pałacu, ale widnieją przy bramie olbrzymie znaki zakazu, a podobno jest nowy właściciel tego zabytku.

Dwukondygnacyjny, murowany, przykryty dachem mansardowym pałac zbudowany w latach 1721-1727 w stylu barokowego klasycyzmu, reprezentuje typ założenia entré cour et jardin (pomiędzy dziedzińcem od wschodu i ogrodem od zachodu). Leży na wzniesieniu tarasowo opadającym w stronę jeziora Stolsko. Rezydencja stolecka położona jest w parku, którego główna oś rozciąga się równoleżnikowo od wsi Bolków (w kierunku wschodnim). Początkowo tworzy ją aleja lipowa, następnie po przecięciu głównej drogi we wsi dociera do bramy głównej ogrodzenia pałacowego i dalej jako aleja kasztanowcowa prowadzi przez podłużny dziedziniec aż do kolistego gazonu przed reprezentacyjnym wejściem do pałacu. Po drugiej, zachodniej stronie pałacu (obecnie na terenie Niemiec) główną oś tworzy aleja lipowa będąca kanwą czterech kwater ogrodu barokowego, która następnie biegnie w kierunku dużego kompleksu lasów stoleckich, gdzie w XIX wieku powstał naturalistyczny park obejmujący okoliczne lasy, łąki i jeziora. We wschodniej, polskiej, części parku występują graby, świerki, lipy i pomnik przyrody – cis "Barnim" o obwodzie pnia 290 cm. Integralną część założenia stanowi zespół ceglano-kamiennych i częściowo ryglowych budynków mieszkalnych (z domem rządcy) i inwentarsko-gospodarczych pochodzący z XVIII w. (stajnia z 1734 i obora z 1735) i przełomu XIX/XX w. Pałac wraz z przyległym parkiem od 1945 do początków XXI wieku był siedzibą Wojsk Ochrony Pogranicza, a później Straży Granicznej. Po opuszczeniu go przez SG przeszedł na własność Starostwa Powiatowego w Policach.




Stolec - Od czasów średniowiecza osada wchodziła w skład dóbr ziemskich znakomitego pomorskiego rodu szlacheckiego von Blankenburg. W roku 1554 wieś została sprzedana właścicielom pobliskiej Dobrej Szczecińskiej – szlachcicom von Ramin, którzy zmienili jej nazwę na Stolzenburg oznaczającą wyniosły zamek.
Podczas wojny trzydziestoletniej średniowieczny dwór i XVI-wieczny kościół zostały zniszczone a wieś niemal zupełnie opustoszała. Juergen Bernard von Ramin, kolejny z właścicieli, ufundował istniejące do dziś założenie parkowo-pałacowe wraz z folwarkiem oraz kościół i odtworzył w pierwotnych granicach jeden z największych majątków ziemskich szlachty pomorskiej. Z rokiem 1872 majątek uzyskała spółka kupców, która później zbankrutowała. W 1888 r. majątek za długi przejął bank z Lubeki. W pierwszych latach XX w. wieś została majątkiem kupców szczecińskich.
W czasie II wojny światowej wieś nie zniszczona, została zajęta 27 kwietnia 1945 r. przez wojska radzieckie (2 Front Białoruski – 2 Armia Uderzeniowa). Po 1945 istniał tu PGR do 1992. Do roku 1946 istniała linia kolejowa prowadząca przez środek Puszczy, łącząca Gumieńce, Dobrą, Stolec, Glashütte, Hintersee, Rieth i Nowe Warpno. W związku z przebiegającą tu granica państwową, we wsi powstała strażnica WOP a później w latach 90. XX w. SG.
Wieś typu folwarcznego, rozplanowana jako ulicówka.




W Stolcu zapada decyzja, że jedziemy dalej na Dobieszczyn, a potem wracamy po niemieckiej stronie. Przed nami strzelnica w Dobieszczynie, właśnie są jakieś zawody. Choć wiatr mocno wieje jedzie się nam bardzo dobrze.



Zaraz po przekroczeniu granicy stajemy na posiłek. Wokół pięknie i cicho, słychać tylko szum wiatru wśród drzew i świergot ptaków



Ścieżka do Glashutte, oddalona troszkę od jezdni, biegnie niewielkimi zakosami i małymi podjazdami w cieniu drzew. Zero samochodów, ludzi, tylko czasami mijamy jakiegoś rowerzystę



Glashütte - Nazwa wsi (dosł. huta szkła) pochodzi od ufundowanej w 1665 przez pomorską rodzinę szlachecką von Ramin i działającej do 29 stycznia 1929 roku najstarszej na Pomorzu huty szkła.
W latach 1906-1945 przez wieś prowadziła linia kolejowa Stobno Szczecińskie - Nowe Warpno, istniała także stacja "Stolzenburger Glashütte".




Zbliżamy się do Grunhof...



...i tu skręcamy na Pampow, jedziemy szlakiem rowerowym Odra-Nysa



W Pampow robimy następny dłuższy postój, jakaś czekoladka i uzupełnienie płynów. Studiujemy też przydrożną mapę. Jest na niej wiele informacji w formie mapy i zdjęć.








Nasza dalsza trasa biegnie do Blankensee...


(Po lewej kościół w Blankensee)



...i dalej do Bismark gdzie skręcimy do Linken



Tutaj miła niespodzianka. Z Bismark do samego Linken w budowie nowa ścieżka rowerowa. Znając tempo, w jakim się tam buduje, to skorzystamy z niej jeszcze pewnie tego roku.



W Linken się rozstajemy. Ja skręcam na Neu Grambow. Czas leci nieubłagalnie, już zakwita rzepak...


...na łąkach kwitnie mlecz polny

Mlecz polny - (Sonchus arvensis L.) – gatunek rośliny z rodziny astrowatych. Występuje w całej Europie, w środkowej i zachodniej Azji, na Syberii, Kaukazie i w Afryce Północnej (Algieria, Maroko, Tunezja. Rozprzestrzenił się też gdzieniegdzie poza tym rodzimym obszarem swojego występowania.
Bylina, hemikryptofit. Kwitnie od czerwca do października, owoce rozsiewane są przez wiatr. Roślina trująca, wydziela trujący sok mleczny. Występuje na łąkach i w zaroślach, a także jako chwast w zbożach oraz w ogrodach i roślinach okopowych.




Jestem w Schwennenz i kieruję się na przejście graniczne do naszego Bobolina. Przede mną kościół


Widok z drugiej strony



Niestety, taką drogą jadę ok 1,5 km do przejścia niemiecko-polskiego



Z daleka widać zamkniętą bramę w przejściu. Przypomniały mi się nieodległe jeszcze czasy, gdy granicę strzegło z jednej i drugiej strony wojsko. Na szczęście teraz to tylko wiatr zamyka bramę



Czyż nie piękny ten nasz świat?



:(
Świeżo położony asfalt, jedzie się po tym gorzej jak po szutrowej drodze




Powoli zbliżam się do domu. Dziś pewnie będzie pierwsza setka w tym roku :)



Kategoria 2011


  • DST 34.35km
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Jasnych Błoni i Masa Krytyczna

Piątek, 29 kwietnia 2011 · dodano: 29.04.2011 | Komentarze 2

Zamknęłam biuro i pojechałam w kierunku Alei Jana Pawła II
Uniwersytet Szczeciński - rektorat © rowerzystka

sztuka wokół nas © rowerzystka

Gmach urzędu miejskiego został wybudowany z przeznaczeniem na siedzibę głównego urzędu administracyjnego Prowincji Pomorskiej (niem. Landeshaus). Decyzję o konieczności budowy nowego gmachu podjął Sejm Prowincji Pomorskiej (niem. Landtag) 17 marca 1921 r. Od początku przewidywano tu realizację układu urbanistycznego, którego centrum miało stanowić kompleks budowli administracyjnych, powiązanych ciągiem widokowym z terenem parku od strony północnej i z zabudową miejską centrum od południa. Teren został zakupiony od radcy handlowego M. Quistorpa i 31 maja 1923 wydano zezwolenie na budowę. Projektantem i wykonawcą budowli był dr inż G. Steinmetz. Realizacja obiektów trwała od 1924 do 1927 r., kiedy to nastąpiło uroczyste poświęcenie nowej siedziby sejmu Prowincji Pomorskiej. Już w 1924 r. powstał środkowy, główny budynek urzędu, w 1925 r. skrzydło wschodnie, rok później zachodnie, a w 1927 dobudowane zostały pozostałe obiekty do skrzydeł oraz wykończono pomieszczenia gospodarcze i wewnętrzny dziedziniec. W latach 1933-45 siedzibę miały tutaj hitlerowskie władze NSDAP.
Budynki główne okalały czworoboczny dziedziniec, który był otwarty w kierunku parku. Od wschodniej strony wykonano dodatkowy zabudowany dziedziniec wewnętrzny. W środku budynku mieściły się gabinety generalnego gubernatora, syndyka prowincji, dyrektora urzędu, kierowników działów technicznych oraz głównego kanclerza. Na poszczególne kondygnacje prowadziła reprezentacyjna dwubiegowa klatka schodowa. Na drugim piętrze w środkowej części umieszczona została biblioteka, która znajduje się tam do dzisiaj. Na parterze znajdowała się automatyczna centrala telefoniczna, a w piwnicach duża kuchnia, która obsługiwała m.in. uroczystości organizowane w lewym skrzydle, oraz kantyna dla urzędników. Skrzydło lewe nazywane było skrzydłem z wielkimi salami bowiem były w nim główne sale posiedzeń i uroczystości urzędowych. Najładniejszą z nich, wyłożoną boazeria z drzewa orzechowego zajmuje obecnie Filharmonia szczecińska. Na głównej ścianie sali znajdował się niegdyś barwny herb z piaskowca, wykonany przez rzeźbiarza H. Hosaeusa. W prawym skrzydle budynku znajdowały się głównie pomieszczenia biurowe i kasowe. Budynek zachował się do dziś w praktycznie niezmienionym stanie, a pomieszczenia pełnią funkcje zbliżone do pierwotnie przewidzianych.

Urząd Miejski w Szczecinie © rowerzystka


Na Jasnych Błoniach troszkę się pokręciłam...
Fontanna na Jasnych Błoniach © rowerzystka

Ciuchcia na kółkach © rowerzystka

Aleja drzew © rowerzystka


Wiosna zaraz przeminie, już przekwitają pierwsze drzewa

Przekwitające dzrewo © rowerzystka

Pasący się konik © rowerzystka

Aleja w Parku Kasprowicza © rowerzystka

Park Kasprowicza w Szczecinie © rowerzystka

Wróciłam z powrotem na Aleję Jana Pawła II, zwaną popularnie Aleją Fontann.

Aleja Jana Pawła II © rowerzystka


Udałam się na Plac Lotników
Plac Lotników - rowerzystka © rowerzystka



Tam już zebrała się spora grupa rowerzystów.
Masa krytyczna - zbiórka © rowerzystka

Duża ilość rowerzystów © rowerzystka

rowerzyści na placu © rowerzystka


Na miejscu spotkałam kilka osób z BS: sargath, Misiacz i jego brat, o którym czytałam tutaj.
Misiacz z bratem © rowerzystka

Moją uwagę w czasie przejazdu zwróciło kilka osób lub sprzęt
Mała dziewczynka na Mawsie Krytycznej © rowerzystka

sześcioletni chłopiec z tatą © rowerzystka

czerwony rowerek z białymi oponami © rowerzystka

rowerzysta na rowerze poziomym © rowerzystka


Oto kilka miejsc w Szczecinie mijanych po drodze
Dana - były zakład odzieżowy - przeżyła chyba nalot samolotów
Były zakład odzieżowy - Dana © rowerzystka



Zamek Książąt Pomorskich
Zamek Książąt Pomorskich © rowerzystka

Przed 1124 rokiem na wzgórzu zamkowym znajdował się gród słowiański z drewnianym dworem księcia Warcisława I. Po przeniesieniu przez księcia Barnima I w 1235 roku stolicy księstwa zachodniopomorskiego z Uznamia do Szczecina dwór został rozbudowany.
Początki dzisiejszego zamku sięgają 1346 roku, kiedy Barnim III, łamiąc przywileje szczecińskiego patrycjatu rozpoczął wznoszenie na wzgórzu zamkowym tzw. kamiennego domu. Obok kamiennego domu stanęła kaplica św. Ottona oraz tzw. duży dom z wieżą więzienną. W 1428 roku w mieście wybuchł bunt wywołany przez biedotę i rzemieślników. W zamian za stłumienie buntu książę Kazimierz V otrzymał od Rady Miejskiej znaczną sumę na rozbudowę i umocnienie kamiennego dworu. Wybudowano wówczas utrzymane w stylu późnogotyckim skrzydło południowe.
Po pożarze w 1530 roku rozpoczęto przebudowę zamku. Trwała 7 lat, w jej trakcie kamienny dom przebudowano w stylu renesansu w dwupiętrową budowlę z dwuspadowym dachem i wieżą zegarową. Dobudowano także wschodnie skrzydło.
W latach 1573−1582 książę Jan Fryderyk dokonał generalnej przebudowy zamku. Zburzono kamienny dom i kościół św. Ottona. Pozostawiono gotyckie skrzydło południowe, podwyższono wschodnie i dobudowano do nich skrzydła północne i zachodnie, zamykając w ten sposób dziedziniec. Do zamku doprowadzono także wodociąg.
Na początku XVII wieku za panowania Filipa II i Franciszka (I) za skrzydłem zachodnim dobudowano dwupiętrowe piąte skrzydło (obecnie skrzydło muzealne), tworząc w ten sposób drugi, mały dziedziniec.
Po wymarciu dynastii Gryfitów, od 1637 roku zamek był siedzibą namiestnika szwedzkiego, a od roku 1720 − garnizonu pruskiego. W 1752 roku Fryderyk II Wielki założył w skrzydle muzealnym mennicę.
Podczas panowania pruskiego zamek wielokrotnie przebudowywano, dostosowując do mieszczącego się tam garnizonu. Usunięto wiele ozdób. Największej dewastacji zamku dokonał garnizon pruski w XIX wieku, kiedy to zburzono sklepienia w skrzydle wschodnim, całkowicie przebudowano skrzydło południowe, wyburzono krużganki, zaś wewnątrz zamku wymurowano klatki schodowe i korytarze.
Po opuszczeniu przez garnizon w 1902 roku, zamek popadał stopniowo w dewastację. Roboty renowacyjne mające przywrócić zamkowi wygląd dawnej rezydencji podjęto w 1925 roku, jednak zaprzestano ich rok później. Mimo wielu planów, władze niemieckie do wybuchu II wojny światowej nie podjęły się kompleksowej renowacji zamku. W 1944 roku zamek został poważnie zniszczony podczas nalotów.
Po II wojnie światowej[edytuj]
Zegar na Wieży Zegarowej
Zamek Książąt Pomorskich i Stare Miasto nocą
W 1946 roku rozpoczęto zabezpieczanie ruin zamku, odkrywając wówczas m.in. kryptę książęcą. W 1948 roku na dziedzińcu zamku rozpoczęły się prace archeologiczne.
W latach 1958−1980 zamek został odbudowany. Przywrócono mu XVI-wieczny, renesansowy wygląd.
Obecnie mieści się tam Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, Opera na Zamku w Szczecinie, sala koncertowa (Sala Bogusława), sale wystawowe, kino "Zamek", Teatr Krypta i kabaret Piwnica Przy Krypcie, sala ślubów Urzędu Stanu Cywilnego, dwie restauracje i małe muzeum. Na Zamku odbywa się większość szczecińskich wystaw tymczasowych, a na dziedzińcu imprezy kulturalne oraz koncerty.
Na wieży zamku można podziwiać wahadło Foucaulta − doświadczalny dowód na ruch obrotowy Ziemi.

Zamek Książąt Pomorskich za drzewami © rowerzystka


Odbudowywana powoli szczecińska starówka

Odbudowane kamieniczki na Starówce © rowerzystka


Ilość uczestników z miesiąca na miesiąc coraz większa :)
Przejazd ulicami Szczecina © rowerzystka

Zjazd z Trasy Zamkowej © rowerzystka

Dojeżdżamy do Wyszyńskiego w okolicach mostu Długiego © rowerzystka


Sympatyczne towarzystwo w czasie przejazdu umiliło czas :)
Misiacz z bratem © rowerzystka


Powrót na Plac Lotników. Dziesiejsza trasa wyniosła ok 18-19km.
Powrót na Plac Lotników © rowerzystka


Ja wracam do biura po swoją teczkę, a potem już do domku
Deptak Bogusława - miejsce w Szczecinie gdzie w scenerii kolorowej architektury pięknych kamieniczek, mieści sie wiele pubów, klubów i restauracji.
Szczecinianie chętnie spotykają się na deptaku gdzie można spokojnie posiedzieć odpocząć i wysłuchać licznych koncertów i być uczestnikiem imprez plenerowych.

Deptak Bogusława w Szczecinie © rowerzystka


Plac Zgody - powstawał do końca lat 80. XIX w. Zabudowa placu składała się wtedy z czterokondygnacyjnych czynszowych kamienic.
W wyniku działań wojennych (II wojna światowa) zachodnią stronę placu w 1944 r. zbombardowano, a jego zabudowa została zniszczona.
Bezpośrednio po wojnie nosił nazwę Placu Zgody. W dniu 1 marca 1950 r. przemianowany na Plac Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Do swojej pierwotnej, powojennej nazwy plac powrócił wkrótce po przemianach ustrojowych w 1989 r. W 1973 r. zlikwidowano linie tramwajową przebiegającą przez plac, zaś w miejscu zniszczonych kamienic w latach 80. XX w. wzniesiono nowe budynki mieszkalne oraz pawilony handlowe.
Na placu krzyżują się następujące ulice: Aleja Wojska Polskiego, Księcia Bogusława X, Bohaterów Getta Warszawskiego i Obrońców Stalingradu.

Plac Zgody © rowerzystka


Kamienica przy Al. Wojska Polskiego
Kamienica przy Al. Wojska Polskiego - Szczecin © rowerzystka


Do domu wróciłam już o zmierzchu. Razem z przejażdżką w okolicach Jasnych Błoni i drogą powrotną do domu zrobiłam ponad 35 km.
Przecław o zmierzchu © rowerzystka


  • DST 7.67km
  • Czas 00:26
  • VAVG 17.70km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Piątek, 29 kwietnia 2011 · dodano: 29.04.2011 | Komentarze 1

Dziś stanęłam przed dylematem, w jaki sposób zorganizować wyjazd na Masę Krytyczną? W biurze jestem do 17.00, masa zaczyna się o 18.00, ja w pracy samochodem, do domu mam ok. 8 km. Postanowiłam więc, że do pracy dziś pojadę rowerkiem...
Mój rower w pracy © rowerzystka


...później zrobię sobie rundkę po pracy w okolicach Jasnych Błoni, a na 18.00 pojadę na Masę Krytyczną. Ale to przede mną..., teraz mam za sobą drogę do pracy.
Kategoria 2011


  • DST 15.90km
  • Czas 00:56
  • VAVG 17.04km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ranne przebudzenie

Czwartek, 28 kwietnia 2011 · dodano: 28.04.2011 | Komentarze 4

Spodobało mi się poranne przebudzanie na rowerku, niby nic, a człowiek lepiej czuje się w ciągu dnia :)
Lepiej działa jak kawa


Świat spowity poranną, wstającą mgłą
Świat spowity poranną, wstającą mgłą © rowerzystka



  • DST 15.78km
  • Czas 00:47
  • VAVG 20.14km/h
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rundka przed pracą

Środa, 27 kwietnia 2011 · dodano: 27.04.2011 | Komentarze 2

Poranna pętla w okolicy: Przecław-Warzymice-Karwowo-Smolęcin-Barnisław-Warnik-Będargowo-Przecław
Bocian w gnieździe w Warzymicach © rowerzystka

Kategoria 2011


  • DST 70.60km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 17.29km/h
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świąteczne rowerowanie w lany poniedziałek

Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 · dodano: 25.04.2011 | Komentarze 6

Wstałam rano z planem, że dziś dłuższe rowerowanie. A tu patrzę, za oknem niebo zaciągnięte jakby zaraz miał spaść deszcz, ale to taki całodzienny. Trochę mnie to zmartwiło. Za chwilę zadzwonił mój kompan rowerowy i razem doszliśmy do wniosku, że jedziemy. Tym razem, że kolega po wczorajszym dniu "zmęczony" to umówiliśmy się w Policach. Szybko zjadłam śniadanie, przyszykowałam się do jazdy i ruszyłam do Polic. Pojechałam przez Krakowską, Europejską i skierowałam się na Bezrzecze

Parafia pod wezwaniem Świętej Trójcy w Szczecinie – jedna z parafii rzymskokatolickich w Szczecinie, należąca do archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej (Dekanat Szczecin-Pogodno). Została erygowana w 1946.

Bezrzecze © rowerzystka


Szybko pomknęłam na Głębokie, tam skręciłam na ścieżkę rowerową prowadzącą do Pilchowa
Ścieżka rowerowa na Głębokim © rowerzystka

Pilchowo © rowerzystka



Jeszcze tylko Leśno Górne...
(Pierwsze historyczne wzmianki pochodzące z ok. 1276 podają nazwę Lesen lub Lezen. Przez wieki wieś była majątkiem kupców szczecińskich. Prawdopodobnie w XVII w. powstała cegielnia.
Po 1945 istniał tu do 1992 PGR. W 2001 wybudowano w pobliżu wsi wysypisko odpadów komunalnych. W 2010 w Leśnie Górnym uruchomiono pierwszą w powiecie polickim profesjonalną elektrownię wiatrową o mocy nominalnej 600 kW i wysokości wieży 60 m.
Wieś typu folwarcznego.)

Leśno Górne © rowerzystka



...i Siedlice
(Przez wieś po szosie prowadzi Szlak rowerowy czerwony "Puszcza Wkrzańska", a w pobliskim lesie przebiega POL Szlak czerwony pieszy "Ścieżkami Dzików".)
Siedlice © rowerzystka


Po półtorej godzinie dotarłam do Polic
W 1260 r. książę zachodniopomorski Barnim I nadał Policom prawa miejskie. Bujny rozwój, usytuowanych tuż przy ujściu Odry zagroził głównemu ośrodkowi Pomorza Zachodniego – Szczecinowi. W celu zahamowania rozwoju Polic, w 1321 r. książę odebrał miastu prawa miejskie i włączył Police w obręb Szczecina. Prawa miejskie zostały przywrócone dopiero w 1808 r
W latach 1816-1939 w powiecie Randow. Na przełomie XIX i XX wieku w Policach istniała stocznia rzeczna. W 1898 r. Police uzyskały kolejowe połączenie ze Szczecinem, prowadzące wówczas do Jasienicy. 12 lat później linię przedłużono do Trzebieży. Powstanie kolei przyczyniło się do rozwoju przemysłu. W 1938 r. zbudowana została fabryka benzyny syntetycznej (niem. Hydrierwerke Pölitz). Fabryka miała ogromne znaczenie dla przemysłu wojennego III Rzeszy. 15 października 1939 r. miasto zostało włączone w granice Wielkiego Miasta Szczecina. Na okres II wojny światowej na podstawie uchwały rządu niemieckiego 15 października 1939 roku Police zostały włączone w obręb Wielkiego Miasta Szczecin. Działała tu wielka fabryka benzyny syntetycznej (niem. Hydrierwerke Pölitz AG). Przy produkcji benzyny syntetycznej pracowało około 30.000 niewolników różnych narodowości (m.in. Polacy, Jugosłowianie, Francuzi, Belgowie). Na terenie fabryki założono filię obozu koncentracyjnego Stutthof. Fabryka i miasto były kilkakrotnie celem ataków sił powietrznych aliantów.
Miasto zostało zdobyte 26 kwietnia 1945 r. wraz ze Szczecinem przez wojska radzieckie (2 Front Białoruski-2 Armia Uderzeniowa-116 Korpus Armijny-321 dywizję piechoty dow. Iwan Fieduński) i polskie a we wrześniu 1946 r. zostało przekazane administracji polskiej, po likwidacji tzw. Enklawy Polickiej. Istnienie Enklawy Polickiej opóźniło powojenną odbudowę i rozwój Polic oraz przyczyniło się do lokalizacji siedziby powiatu ziemskiego w Szczecinie (powiat szczeciński obejmował tereny obecnego powiatu polickiego)
W 1945 r. Police ponownie stały się samodzielnym miastem, powiększonym w 1954 r. o wieś Mścięcino. W tym czasie osiedlono tu kolonię greckich uchodźców, którzy szukali schronienia w Polsce po greckiej wojnie domowej 1946-1948. Podobnie uczyniono w Zgorzelcu w woj. dolnośląskim. Do 1975 r. Police wchodziły w skład powiatu szczecińskiego.
W 1964 r. rozminowano teren na północ od Starego Miasta i rozpoczęto budowę azotowo-fosforowych zakładów nawozów sztucznych, uruchomionych w 1969 r. Działają one do dziś pod nazwą Zakłady Chemiczne Police. Teren pod budowę fabryki zajął m.in. powierzchnię dawnego osiedla Kuźnice, od którego powstała nazwa ulicy, przy której znajduje się fabryka. Dla robotników pracujących w Z. Ch. "Police" powstało osiedle mieszkaniowe Chemik.
Po reformie administracyjnej i likwidacji powiatów w 1975 r. utworzono gminę Police. W 1999 r. po kolejnej reformie Police zostały miastem powiatowym.

Police © rowerzystka

Police kwitnące © rowerzystka


Z Polic, już razem, wróciliśmy w stronę Siedlic i skręciliśmy do Sierakowa, by drogą przez las dotrzeć do Pilchowa z drugiej strony. Ja przy okazji zauważyłam, że opony w moim rowerku nie nadają się na piaszczyste drogi.
Sierakowo © rowerzystka


Udaliśmy się nową, jeszcze nie ukończoną, ścieżką rowerową do Bartoszewa...

Bartoszewo © rowerzystka


...a stamtąd dalej do Sławoszewa
(Sławoszewo to dawny majątek ziemski. W 1802 r. dzierżawcą majątku był urzędnik Christian Heinrich Apprat. W 1822 r. W osadzie mieszkało 40 osób. W 1865 r. było tu 6 domów mieszkalnych i 12 zabudowań gospodarczych, żyło 58 osób w 11 rodzinach. Na całkowity obszar majątku stanowiący 880 mórg ziemi, łąki zajmowały 348 morgi, pola uprawne 265 morgi, lasy 110 morgi. Inwentarz żywy majątku składał się z 17 koni, 28 krów, 8 świń i 100 owiec. W drugiej połowie XIX w. majątek rozparcelowano na gospodarstwa chłopskie. Przed 1939 r. Sławoszewo liczyło 62 mieszkańców.)
Sławoszewo © rowerzystka


Przed nami Grzepnica
Wioska powstała w połowie XVIII w. na ziemiach wsi Wołczkowo, będących własnością szczecińskiego klasztoru św. Jana. W połowie XIX w. dobra ziemskie wsi składały się z dwu częsci: dóbr zakonnych Armenheide oraz ziem pobliskiej osady Johannishof (pol. Jutroszewo). Częścią Jutroszewa była osada Glashütte (pol. Huta Gunicka), w której - jak wskazuje na to jej nazwa - znajdowała się mała huta szkła. Areał ziem Grzepnicy w 1865 r. wynosił 3473 morgi, w tym 929 mórg ziem ornych, 1044 mórg łąk i 1337 mórg lasów. Inwentarz żywy Grzepnicy w tymże roku stanowiło 12 koni, 31 krów, 120 owiec i 4 świnie. Ponadto w Grzepnicy była także osada kolonistów, składająca się z 3 niepełnych gospodarzy oraz 6 zagrodników, którzy zatrudniali się w lesie. Ogółem mieszkały w Grzepnicy w 1865 r. 273 osoby w 12 domostwach.
W 1939 r. właścicielem Grzepnicy był Wilhelm Lünse.

Grzepnica © rowerzystka


Znajdujemy miejsce na odpoczynek i łyk dla ugaszenia pragnienia
Postój na odpoczynek między Grzepnicą, a Dobrą © rowerzystka


Ruszamy, za chwilę mamy Dobrą.
Koło Dobrej odkryto prasłowiańskie kurhanowe cmentarzysko z IX wieku. Współczesna wieś założona była na planie wielodrożnicy. Pierwsze wzmianki pochodzą z końca XIII wieku. W XIV w. wieś nadana klasztorowi cysterek w Szczecinie. Zachował się tu kościół parafialny pw. Matki Bożej Królowej Świata, zbudowany ok. 1250 z ciosów granitowych. W 1517 część wsi przeszła w ręce pomorskich rodów rycerskich, którzy w południowej jej części wybudowali szczątkowo zachowaną do dziś posiadłość – pozostałości zespołu dworskiego z parkiem, stawem, resztkami starodrzewu i zabudowaniami gospodarczymi: rządcówką i gorzelnią. W 1864 r. w całości stała się majatkiem niemieckiej rodziny Nemeke. Po 1874 roku powstały tu cegielnia, wiatrak i kopalnia torfu.
W trakcie II wojny światowej wieś nie zniszczona, została zajęta 26 kwietnia 1945 r. przez wojska radzieckie (2 Front Białoruski - 2 Armia Uderzeniowa). Wieś przeszła pod administrację polską 4 października 1945 r., po wytyczeniu zachodniej granicy Polski. Po 1945 istniał tu PGR do 1992 roku.
W 1947 roku zmieniono urzędowo niemiecką nazwę wsi – Daber, na polską nazwę – Dobra

Dobra © rowerzystka


Kierujemy się na Lubieszyn, wcześniej jednak przystajemy przed sklepem spożywczym k.ronda no lody. Jazda po ochłodzeniu i na takiej dobrej nawierzchni to rarytas :)
Droga z Dobrej na Lubieszyn © rowerzystka


Jedziemy do Marienhof zobaczyć, czy sąsiedzi zza granicy zrobili już ścieżkę rowerową
Lubieszyn - przejście graniczne © rowerzystka


Ścieżka już jest, ale cała droga jest jeszcze w trakcie budowy
Marienhof © rowerzystka


Na przydrożnym parkingu stajemy na odpoczynek
Marienhof © rowerzystka



W Neu Grambow skręcamy na Schwenennz - gdyby tak nasze drogi wyglądały...
Droga z Neu Grambow do Schwenennz © rowerzystka


Dojeżdżamy do Bobolina i dalszą trasą do Przecławia opisaną tutaj wracam leniwie już do domu.
Przecław © rowerzystka


Po trzech dniach dobrego rowerowania czuję zmęczenie, a tu jeszcze przede mną zgranie zdjęć itd, itd... :)

Kategoria 2011


  • DST 32.30km
  • Czas 01:48
  • VAVG 17.94km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świąteczne, leniwe rowerowanie

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 24.04.2011 | Komentarze 0

Pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych za nami. Córcia wybyła biesiadować dalej, a ja o 18.00 postanowiłam spalić nadmiernie zdobyte kalorie. Szybko wskoczyłam w ubranko (już letnie, jednak pod koszulkę rowerową założyłam jeszcze jedną - termoaktywną) Popedałowałam w kierunku Warzymic, dalej przez Karwowo, Smolęcin, Barnisław, Warnik, Bobolin, Stobno, Dołuje by w Skarbimierzycach skręcić do Mierzyna, a następnie w Szczecinie na rondzie Gierosa wjechać na ścieżkę rowerową na Europejskiej. Poniżej kilka zdjęć pstrykniętych w czasie jazdy.
Warzymice © rowerzystka


Przed mną Karwów.
Pierwsze wzmianki o wsi pochodzą z 1191 roku, kiedy to wymieniona została w Pommersches Urkundenbuch pomiędzy wioskami, z których dziesięcinę ma pobierać szczeciński kościół św. Jakuba.

Karwowo © rowerzystka

Okolice Smolęcina © rowerzystka


Mijam Smlęcin...
Smolęcin © rowerzystka


...i Barnisław - pierwsze wzmianki o wsi pochodzą z 1243 roku z okazji pobierania dziesięciny przez klasztor cysterek ze Szczecina, do którego to klasztoru wieś należała.
Barnisław © rowerzystka

Gdzieś po drodze © rowerzystka

Gdzieś po drodze © rowerzystka


Droga rowerowa z Będargowa na nieniecką stronę jeszcze w budowie. Ciekawe, czy w tym sezonie jeszcze zdążymy przejechać po niej do Niemiec?
Będargowo © rowerzystka


Mijam Warnik, słoneczko pięknie grzeje, choć powolutku chyli się ku zachodowi
Warnik © rowerzystka

Warnik © rowerzystka

natura © rowerzystka


Przede mną Bobolin - pierwsze wzmianki o wsi pochodzą z 1323 roku jako Bobelin. W roku 1996 otwarto przejście małego ruchu granicznego Bobolin-Schwennenz. We wsi rozpoczyna się czarny szlak rowerowy "Szlak Parków i Pomników Przyrody" prowadzący przez Dobrą i rezerwat przyrody Świdwie do Trzebieży.
Bobolin © rowerzystka


W centrum wsi, na niewielkim wypiętrzeniu, znajduje się zabytkowy kościół z pierwszej połowy XVI wieku. Ściany wzniesione z kamienia narzutowego na planie prostokąta z poligonalnie zamkniętym prezbiterium.
W latach 1945-1986 kościół znajdował się w ruinie, zachowany jedynie do wysokości okien. W trakcie odbudowy od strony północnej wzniesiono zakrystię krytą dachem pulpitowym. Wtedy też niektóre okna zamknięto półkoliście, inne zaś łukiem odcinkowym. Wszystkie posiadają jednak szerokie rozglifione na zewnątrz ościeża.
W ścianie południowej znajduje się ceglany, trójuskokowy portal zamknięty półkoliście. Obecnie jest on zamurowany. Główne wejście portalowe do świątyni znajduje się od strony zachodniej i wiedzie przez dobudowaną niewielką kruchtę, krytą ceramicznym dachem dwuspadowym.
Świątynia posiada płaski strop drewniany, kryty ceramicznym dachem dwuspadowym, w części prezbiterialnej zamkniętym wielobocznie. Z więźby dachowej wyrasta niewielka sygnaturka zakończona hełmem z kulą i krzyżem.
Plac kościelny na którym znajdował się cmentarz otoczony jest kamiennym murem i porośnięty starodrzewiem.

Kościół w Bobolinie © rowerzystka

Między Bobolinem a Stobnem Małym © rowerzystka


I mamy Stobno - wzmiankowane w 1243 roku, gdy książę szczeciński Barnim I przekazał wieś na własność klasztoru żeńskiego ze Szczecina. Na wzniesieniu w środku wsi zachowany kościół z XVI wieku zbudowany z kamieni narzutowych częściowo wymurowany (narożniki murów i okien) gotycką cegłą.
Stobno © rowerzystka

Takie tam widoczki :) © rowerzystka


Powolutku zbliżam się do Dołuj - miejscowość położona na Wzniesieniach Szczecińskich w odległości ok. 10 km od centrum Szczecina. Przez wieś przebiega droga krajowa nr 10 prowadząca do byłego, towarowo-osobowego przejścia granicznego z Niemcami - Przejścia granicznego Lubieszyn-Linken. Granica państwa przebiega w odległości 4 kilometrów.
Dołuje © rowerzystka


Przede mną większa cywilizacja, tytaj na pewno nie będzie ciszy - Mierzyn (do 1945 niem. Möringen, 1945 Mierzęcino) – wieś w północno-zachodniej Polsce, położona w województwie zachodniopomorskim, w powiecie polickim, w gminie Dobra. Od wschodu Mierzyn przylega do szczecińskiego osiedla Gumieńce. Położony jest wzdłuż drogi krajowej nr 10 ze Szczecina w kierunku granicy z Niemcami, będącej osią centralną starej zabudowy.
Ślady osadnictwa słowiańskiego pochodzą z XI i XII w. na miejscu dzisiejszego cmentarza. Potem powstała wieś okoliczna zbudowana około 1120 r. W czasie wojny trzydziestoletniej Mierzyn został całkowicie spalony przez Szwedów, a jego ludność wymarła wskutek zarazy. W 1630 wieś została odbudowana. W późniejszych okresach teren Mierzyna był często polem działań wojennych. W czasie wojen napoleońskich, 29 października 1806 r. w domu pastora w Mierzynie podpisano akt kapitulacji pruskiej twierdzy Szczecin, po czym wojska francuskie, dowodzone przez Lassalle'a weszły do miasta i zajęły je na okres 7 lat. W XIX wieku w wieś liczyła 724 osoby, a w 1939 r. 2 tysiące mieszkańców. Przed II wojną światową znajdowała się tu fabryka motocykli Alba.
Obecnie następuje dynamiczna rozbudowa Mierzyna, który staje się zapleczem mieszkalnym dla położonego nieopodal Szczecina.
W Mierzynie znajduje się XII-wieczny kościół parafialny pw. Matki Boskiej Bolesnej, zbudowany z ciosów kamiennych z dobudowaną w XVIII wieku drewnianą wieżą przykrytą stożkowym hełmem zwieńczonym kulą i krzyżem. W ścianie szczytowej od strony wschodniej można zobaczyć dwa okna romańskie i trzy gotyckie, jak również blendę w kształcie krzyża greckiego. Wewnątrz uwagę przykuwa empora, wsparta na czterech słupach. Na wyposażeniu kościoła znajdują się między innymi:
- brązowe świeczniki z XVII w.,
- dzwon z XVII w.,
- barokowy ołtarz z I poł. XVIII w.,
- brązowy krucyfiks z przełomu XIX i XX w..
W 2006 zamontowano w kościele nowy, cyfrowy dzwon.
We wsi stoi również XIX-wieczny drewniany wiatrak-koźlak.

Kościół w Mierzynie © rowerzystka


Jeszcze tylko kawałaek do ścieżki rowerowej na Europejskiej,
Szczecin © rowerzystka


dalej na Krakowskiej skręcam w Bronowicką, tam została zrobiona ścieżka rowerowa, tylko czemu tam perfidnie kończy się, by za moment w ten sam sposób biec dalej
Ścieżka rowerowa na Bronowickiej w Szczecinie © rowerzystka


Powolutku docieramy się z moim, jak to powiedział DaDasik, Łunibajczykiem. Pierwsze 100 km mamy za sobą. Choć po wczorajszej wycieczce czułam w nocy swoje mięśnie i układ kostny :)
Jutro, jak będzie pogoda planuję dłuższą trasę


[/b]
Kategoria 2011


  • DST 63.90km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:52
  • VAVG 16.53km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza dłuższa trasa Unibika

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 4

Na święta wszystko przygotowane, córcia jeszcze tylko zrobi sałatkę i możemy świętować. Ja natomiast postanowiłam wypróbować mojego nowego Unbika. Postanowiliśmy, że pojedziemy w okolice Puszczy Bukowej na prawobrzeże Szczecina. Przez Autostradę Poznańską przedostaliśmy się do Podjuch, dalej do Klucza i w Kluczewku skręciliśmy na Chlebowo.
Gdzie oczy poniosą © rowerzystka


Chlebowo - wieś znajduje się 9 km od Gryfina, położona jest nad jeziorem Chlebowskim i Bagiennym, na skraju Puszczy Bukowej. Osada słowiańska ofiarowana w 1212 r. przez księcia Barnima II cystersom z Kołbacza.Tutaj znajdujemy pomnik ku czci 2 Łużyckiej Dywizja Artylerii WP wspierającej ogniem piechotę radziecką w walce z Niemcami o wyzwolenie prawobrzeżnego Szczecina
Pomnik w Chlebowi ku czci 2 Łużyckiej Dywizji Artyrelii WP © rowerzystka


Kościół gotycki z cegły, wybudowany w XIV wieku, który został zniszczony w 1945 roku. W latach 1967-68 został zabezpieczony jako trwała ruina. Od 1997 roku trwa odbudowa świątyni, która w 2001 roku została przykryta nowym dachem.
Chlebowo © rowerzystka


Na polach wiosna w pełni, wszędzie zielono. To najpiękniejsza dla mnie pora roku.
Na polach wiosna w pełni © rowerzystka


Krótki przystanek na ugaszenie pragnienia. Dzisiaj jedzie się doskonale, słoneczko ładnie świeci, wiatr ochładza w czasie jazdy, choć w niektórych momentach zawiewa dość mocno.
Chwila odpoczynku na łyk picia © rowerzystka


W Wełtyniu skręcamy na Wirów, między drzewami przyjemny chłód
Droga do Wirowa © rowerzystka


Wirów - malowniczo położona wieś letniskowa nad Jez. Wirowskim ze strzeżoną plażą, w niedalekiej odległości od Jez. Wełtyń. W średniowieczu własność cystersów. Ma kształt niewielkiej owalnicy z kościołem w centrum. Osobliwością jest znajdujące się na kościele, sporej wielkości bocianie gniazdo, a pod dachem dom sów płomykówek. Raj dla ornitologów.
Wirów © rowerzystka


Neoromański ceglany kościół w Wirowie pochodzi z II połowy XIX wieku, zbudowany na miejscu starszego. Teren dawnego cmentarza otacza kamienny mur.
Kościól w Wirowie © rowerzystka


Dojeżdżamy do Gryfina by skierować się na ...
Przedmieście Gryfina © rowerzystka


...przejście graniczne do Niemiec
Gryfino - most na granicy Państwa © rowerzystka


Jedziemy do Staffelde, tutaj znajdujemy kurhan z z 1500 roku p.n.e
Staffelde © rowerzystka

Kurhan z 1500 roku p.n.e w Staffelde © rowerzystka



Opuszczamy Staffelde i po polnych drogach jedziemy do Pargowa
Między Staffelde a Pargowem © rowerzystka


Granica Polsko-Niemiecka © rowerzystka


Wieś po raz pierwszy wzmiankowana w 1240 r. Do miejscowości prowadzi wąska asfaltowa droga, która we wsi obsadzona jest starymi kasztanowcami. W Pargowie przeważają głównie stare, poniemieckie wiejskie domy.
Znajdują się w nim ruiny kościoła wybudowanego przed 1336 r. z głazów narzutowych i kwadr granitowych o różnym stopniu obróbki. Posiadał on niesymetrycznie rozmieszczone okna - w elewacji południowej cztery okna romańskie zwieńczone łukiem ostrym o ościeżach wykonanych z ciosów granitowych, natomiast po stronie północnej dwa okna. Kościół pokryty był ceramicznym dachem dwuspadowym.
Budynek miał także trzy portale:
- portal dwuuskokowy w elewacji południowej o pierwszym uskoku w kształcie trójliścia koniczyny, drugim ostrołukowym;
- portal dwuuskokowy, ostrołukowy w elewacji północnej;
- portal granitowy, dwuuskokowy w elewacji zachodniej (przesłoniony przez Epitafium z piaskowca pochodzące z XIX wieku).
Na ścianie szczytowej świątyni zachował się herb rodziny von Blumennthal. Na szczycie wschodnim przetrwała dekoracja w kształcie dwóch blend ostrołukowych z rozetą po środku.
W XIV wieku od strony północnej dobudowano zakrystię, która była pokryta dachem pulpitowym i posiadała od wschodniej strony okno szczelinowe.
Kościół funkcjonował nieprzerwanie do 1945 r. Po II wojnie światowej popadł w ruinę. Przy kościele przetrwały pozostałości cmentarza. Całość otoczona była kamiennym murem.

Ruina kościoła w Pargowie © rowerzystka


Komleks dworski w ruinie
Zrujnowany kompleks dworski w Pargowie © rowerzystka



Wiosna i piękna pogoda wymusza prace polowe w czasie przedświątecznym
Mimo świąt prace na polach w pełni © rowerzystka



Dojeżdżamy do Kamieńca, w rejonie wsi ciągłość osadnicza trwała od okresu kultury łużyckiej. Na wzniesieniu zwanym Świętą Górą (45 m n.p.m.) odkryto pozostałości grodziska wczesnośredniowiecznego z IX-X wieku. Również w pobliżu dzisiejszego Kamieńca, na zachodnich stokach wału morenowego, tzw. Wału Bezleśnego, rozciągającego się na przestrzeni kilkunastu kilometrów – od Bezrzecza do brzegu Odry w Siadle Dolnym, odkryto pozostałości osad. W okolicy wsi znaleziono ponad czterokilogramowy skarb monet i ozdób z początku XI wieku świadczący o istniejącym pradawnym szlaku handlowym wzdłuż Odry. W 1124 roku przebywała tu misja chrystianizacyjna biskupa Ottona z Bambergu. Wieś opustoszała na przełomie XI i XII wieku.
Pierwsze udokumentowane wzmianki o wsi pochodzą z 1203 roku, kiedy to była własnością biskupa kamieńskiego. Od roku 1243 dziesięcinę ze wsi pobierał szczeciński klasztor cysterek, a od 1300 kościół św. Jakuba ze Szczecina.
Kamieniec © rowerzystka


We wsi znajduje się XIII-wieczny kościół z ciosanego kamienia. Jest budowlą salową, prostokątną, orientowaną, bez chóru, z dobudowaną od zachodu wieżą, szerszą aniżeli nawa. Wieża wzniesiona na planie prostokąta posiadała pierwotnie jeszcze dwie szachulcowe, odeskowane kondygnacje, które uległy zniszczeniu.
Elewacje ścian wykonane są z kwadr granitowych ułożonych w regularne warstwy. Od strony zachodniej w elewacji wieży znajduje się portal główny, ostrołukowy, trzykrotnie schodkowany z klińców granitowych, dokładnie obrobionych. W ścianie południowej i północnej znajdują się również portale ostrołukowe, dwuuskokowe, wykonane z klińców granitowych, dokładnie obrobionych. Ściana wschodnia posiada trzy okna, a w jej szczycie znajduje się oculus w obramieniu ceramicznym.
Kościół ucierpiał znacznie podczas II wojny światowej i w stanie ruiny pozostawał aż do roku 1978. Po przebudowie portale w ścianie południowej i północnej pozostają zamurowane przy użyciu innego materiału, nie licującego z elewacją ścian. Wszystkie otwory okienne mocno rozglifione posiadają zmienione ceramiczne zwieńczenia.
Całość budowli nakryta jest ceramicznym dachem dwuspadowym. Hełm wieży natomiast pokryty jest ocynkowaną blachą.
Na wyposażeniu kościoła znajdują się zabytkowe przedmioty:
- Ołtarz ambonowy z XVIII wieku.
- Empora chórowa z malowanymi scenami biblijnymi (1750).
- Epitafium z drewna dla pułkownika Jana Karola von Lappenow (1729).
- Obraz ukrzyżowania (1700).
- Misa chrzcielna (1693).
- Kielich (1651).
- Dzwon odlany przez Jana Henryka Schmidta (1714).

Kościół w Kamieńcu © rowerzystka


Kamieniec - droga adekwatna do nazwy miejscowości
Kamieniec - droga adekwatna do nazwy miejscowości © rowerzystka


Powoli wracamy do Przecławia. Słoneczko pięknie świeci, wszędzie soczysta zieleń cieszy oczy...
Wiosna © rowerzystka


...a kwiaty swoją wonią wzbogacają zapach świeżego powietrza
Drzewo kwitnące © rowerzystka


Jazda nowym rowerkiem okazała się lekka i przyjemna :)

Kategoria 2011


  • DST 8.80km
  • Czas 00:38
  • VAVG 13.89km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Droga do domu

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 0

Pierwsze kilometry mamy za sobą :)
Kurier dostarczył rower do biura. Kupiłam licznik i imbusy, dokręciłam kierownicę i zamontowałam nowy licznik, wsiadłam na rower i pojechałam w pierwszą trasę - do domu. Niezbyt wygodnie się jechało bo ja oczywiście w szpilkach na stopach i w szerokich spodniach. Cały czas musiałam uważać by nie wkręciły się w łańcuch. Poza tym rowerek super.

Mój rowerek © rowerzystka

?130341187633285
Kategoria 2011


  • DST 15.90km
  • Czas 00:52
  • VAVG 18.35km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Kropka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranna pętla

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 5

Spodobało mi się poranne jeżdżenie, wstałam rano i ruszyłam zrobić małą pętlę w okolicach Przecławia. Jeszcze zimno ale słoneczko ciepłymi promieniami rozgrzewa ranne powietrze
Karwowo © rowerzystka


W Smolęcinie kucyk zajada smacznie świeżą, zieloną trawkę
Kucyk © rowerzystka


Po drodze w czasie jazdy klikam kilka zdjęć
Ruiny kościoła w Smolęcinie © rowerzystka

Gdzieś po drodze © rowerzystka

Tu i tam © rowerzystka


Kategoria 2011