Pierwsza setka w tym roku | rowerzystka.bikestats.pl Rowerkiem przez świat...

Rowerzystki


avatar Małgośka mówią mi, a moja ksywka na tym blogu rowerowym to "rowerzystka" z miasteczka Przecław k/Szczecina. Odkąd prowadzę tego bloga przejechałam 14867.64 kilometrów, w tym 1257.25 po piachu i błocie. Moja średnia..., to średnia fotograficzna, jeżdżę raczej turystycznie, by podziwiać piękny świat, robić fotki lub filmy, a potem pokazać to wszystko Wam. Prócz jazdy na rowerze mam jeszcze inne ulubione dyscypliny sportowe jak: taniec, bieganie i wszelkie inne gimnastyki ciała :). Acha, nie pokonuję dystansów powyżej 150 km..., tak..., tak było jeszcze nie tak dawno..., cóż..., czasy się trochę zmieniły i moje możliwości też, ale za to nie dbam o statystki, nie potrzebne mi to ;) Więcej o mnie


linijka


linijka


Moja aktywność

linijka

linijka


Kiedy i ile :)

linijka

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

FoLandy





FoDeszczówkę należy wziąć?

linijka

wakacje 2012Pogoda w Polsce na stronę




Moi ulubieńcy :)

linijka





Zaliczyłam gminy

    Zalicz gmine








FoKto u mnie gości?

linijka





Takie tam statystyki...

linijka

Wykres roczny blog rowerowy rowerzystka.bikestats.pl




FoFotki...

linijka









No popatrz..., kogo tu nie było?

linijka

free counters
  • DST 101.02km
  • Teren 1.02km
  • Czas 06:08
  • VAVG 16.47km/h
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza setka w tym roku

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 01.05.2011 | Komentarze 5

Dopiero wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że mój kompan do rowerka przełożył wyjazd na kajaki :). Umówiliśmy się o 9.00 w Wołczkowie. Wstałam rano i zorientowałam się, że wczoraj wieczorem zostawiłam w biurze telefon. Szybko wyszykowałam się i pojechałam do Szczecina po niego, a dopiero później ulicą 26 kwietnia, i dalej na Bezrzecze



Oczywiście na 9.00 nie zdążyłam i po uzgodnieniu ponownym, spotkaliśmy się na Bezrzeczu. Podjechaliśmy jeszcze Lidla, tam kupiłam sobie kolejne spodenki rowerowe i dalej skierowaliśmy się z Bezrzecza na Redlicę. Droga pięknie dziurawa



Choć wokół wszędzie piękne, nowe zabudowania, to czasami spotkać można stare chaty. Mają w sobie jakiś urok.



Dalej nasza trasa to Dołuje i w kieruneku Lubieszyna, wcześniej jednak skręciliśmy na Dobrą. Nową drogą, mimo licznych podjazdów, jedzie się znakomicie. Tylko ten silny i mroźny wiatr...



W Dobrej w ulubionym sklepiku k.ronda znów kupujemy lody (choć zimno to jednak nie oparliśmy im), po zjedzeniu kierujemy się do Buku



Droga biegnie w cieniu pięknego, starego drzewostanu.



Wjeżdżamy do Buku.

Najstarsza wzmianka z 1284 roku podaje, że przy kościele we wsi Buk mieściło się probostwo, a później siedziba pastora, co świadczy o służebności kościelnej tej rolniczej osady. W środku wsi zachował się XIII-wieczny kościół pw. św. Antoniego z Padwy z XIV-wieczną wieżą, zbudowany z ciosów granitowych, przebudowywany w XVI i XIX wieku. Za wsią, na niewielkim leśnym pagórku znajduje się zdewastowany cmentarz poniemiecki.




W Stolcu chwilka odpoczynku. Mam ochotę wjechać za bramę i podjechać do Pałacu, ale widnieją przy bramie olbrzymie znaki zakazu, a podobno jest nowy właściciel tego zabytku.

Dwukondygnacyjny, murowany, przykryty dachem mansardowym pałac zbudowany w latach 1721-1727 w stylu barokowego klasycyzmu, reprezentuje typ założenia entré cour et jardin (pomiędzy dziedzińcem od wschodu i ogrodem od zachodu). Leży na wzniesieniu tarasowo opadającym w stronę jeziora Stolsko. Rezydencja stolecka położona jest w parku, którego główna oś rozciąga się równoleżnikowo od wsi Bolków (w kierunku wschodnim). Początkowo tworzy ją aleja lipowa, następnie po przecięciu głównej drogi we wsi dociera do bramy głównej ogrodzenia pałacowego i dalej jako aleja kasztanowcowa prowadzi przez podłużny dziedziniec aż do kolistego gazonu przed reprezentacyjnym wejściem do pałacu. Po drugiej, zachodniej stronie pałacu (obecnie na terenie Niemiec) główną oś tworzy aleja lipowa będąca kanwą czterech kwater ogrodu barokowego, która następnie biegnie w kierunku dużego kompleksu lasów stoleckich, gdzie w XIX wieku powstał naturalistyczny park obejmujący okoliczne lasy, łąki i jeziora. We wschodniej, polskiej, części parku występują graby, świerki, lipy i pomnik przyrody – cis "Barnim" o obwodzie pnia 290 cm. Integralną część założenia stanowi zespół ceglano-kamiennych i częściowo ryglowych budynków mieszkalnych (z domem rządcy) i inwentarsko-gospodarczych pochodzący z XVIII w. (stajnia z 1734 i obora z 1735) i przełomu XIX/XX w. Pałac wraz z przyległym parkiem od 1945 do początków XXI wieku był siedzibą Wojsk Ochrony Pogranicza, a później Straży Granicznej. Po opuszczeniu go przez SG przeszedł na własność Starostwa Powiatowego w Policach.




Stolec - Od czasów średniowiecza osada wchodziła w skład dóbr ziemskich znakomitego pomorskiego rodu szlacheckiego von Blankenburg. W roku 1554 wieś została sprzedana właścicielom pobliskiej Dobrej Szczecińskiej – szlachcicom von Ramin, którzy zmienili jej nazwę na Stolzenburg oznaczającą wyniosły zamek.
Podczas wojny trzydziestoletniej średniowieczny dwór i XVI-wieczny kościół zostały zniszczone a wieś niemal zupełnie opustoszała. Juergen Bernard von Ramin, kolejny z właścicieli, ufundował istniejące do dziś założenie parkowo-pałacowe wraz z folwarkiem oraz kościół i odtworzył w pierwotnych granicach jeden z największych majątków ziemskich szlachty pomorskiej. Z rokiem 1872 majątek uzyskała spółka kupców, która później zbankrutowała. W 1888 r. majątek za długi przejął bank z Lubeki. W pierwszych latach XX w. wieś została majątkiem kupców szczecińskich.
W czasie II wojny światowej wieś nie zniszczona, została zajęta 27 kwietnia 1945 r. przez wojska radzieckie (2 Front Białoruski – 2 Armia Uderzeniowa). Po 1945 istniał tu PGR do 1992. Do roku 1946 istniała linia kolejowa prowadząca przez środek Puszczy, łącząca Gumieńce, Dobrą, Stolec, Glashütte, Hintersee, Rieth i Nowe Warpno. W związku z przebiegającą tu granica państwową, we wsi powstała strażnica WOP a później w latach 90. XX w. SG.
Wieś typu folwarcznego, rozplanowana jako ulicówka.




W Stolcu zapada decyzja, że jedziemy dalej na Dobieszczyn, a potem wracamy po niemieckiej stronie. Przed nami strzelnica w Dobieszczynie, właśnie są jakieś zawody. Choć wiatr mocno wieje jedzie się nam bardzo dobrze.



Zaraz po przekroczeniu granicy stajemy na posiłek. Wokół pięknie i cicho, słychać tylko szum wiatru wśród drzew i świergot ptaków



Ścieżka do Glashutte, oddalona troszkę od jezdni, biegnie niewielkimi zakosami i małymi podjazdami w cieniu drzew. Zero samochodów, ludzi, tylko czasami mijamy jakiegoś rowerzystę



Glashütte - Nazwa wsi (dosł. huta szkła) pochodzi od ufundowanej w 1665 przez pomorską rodzinę szlachecką von Ramin i działającej do 29 stycznia 1929 roku najstarszej na Pomorzu huty szkła.
W latach 1906-1945 przez wieś prowadziła linia kolejowa Stobno Szczecińskie - Nowe Warpno, istniała także stacja "Stolzenburger Glashütte".




Zbliżamy się do Grunhof...



...i tu skręcamy na Pampow, jedziemy szlakiem rowerowym Odra-Nysa



W Pampow robimy następny dłuższy postój, jakaś czekoladka i uzupełnienie płynów. Studiujemy też przydrożną mapę. Jest na niej wiele informacji w formie mapy i zdjęć.








Nasza dalsza trasa biegnie do Blankensee...


(Po lewej kościół w Blankensee)



...i dalej do Bismark gdzie skręcimy do Linken



Tutaj miła niespodzianka. Z Bismark do samego Linken w budowie nowa ścieżka rowerowa. Znając tempo, w jakim się tam buduje, to skorzystamy z niej jeszcze pewnie tego roku.



W Linken się rozstajemy. Ja skręcam na Neu Grambow. Czas leci nieubłagalnie, już zakwita rzepak...


...na łąkach kwitnie mlecz polny

Mlecz polny - (Sonchus arvensis L.) – gatunek rośliny z rodziny astrowatych. Występuje w całej Europie, w środkowej i zachodniej Azji, na Syberii, Kaukazie i w Afryce Północnej (Algieria, Maroko, Tunezja. Rozprzestrzenił się też gdzieniegdzie poza tym rodzimym obszarem swojego występowania.
Bylina, hemikryptofit. Kwitnie od czerwca do października, owoce rozsiewane są przez wiatr. Roślina trująca, wydziela trujący sok mleczny. Występuje na łąkach i w zaroślach, a także jako chwast w zbożach oraz w ogrodach i roślinach okopowych.




Jestem w Schwennenz i kieruję się na przejście graniczne do naszego Bobolina. Przede mną kościół


Widok z drugiej strony



Niestety, taką drogą jadę ok 1,5 km do przejścia niemiecko-polskiego



Z daleka widać zamkniętą bramę w przejściu. Przypomniały mi się nieodległe jeszcze czasy, gdy granicę strzegło z jednej i drugiej strony wojsko. Na szczęście teraz to tylko wiatr zamyka bramę



Czyż nie piękny ten nasz świat?



:(
Świeżo położony asfalt, jedzie się po tym gorzej jak po szutrowej drodze




Powoli zbliżam się do domu. Dziś pewnie będzie pierwsza setka w tym roku :)



Kategoria 2011



Komentarze
rowerzystka
| 11:43 czwartek, 5 maja 2011 | linkuj Tak, to prawda, po pierwszej zaraz są następne. Człowiek to nienasycone zwierzę, zawsze chce więcej :)
Kajman
| 19:12 środa, 4 maja 2011 | linkuj Gratuluję pierwszej setki, pewnie wkrótce sypną się następne:)
Nie ma to jak pozamykać pałace przed ludźmi, zawsze się wkurzam jak widzę coś takiego:(
mefistofeles
| 19:25 poniedziałek, 2 maja 2011 | linkuj też wykorzystałem sobotę w celu zrobienia pierwszej setki w sezonie. Mam nadzieję, ze nie ostatniej :)
rowerzystka
| 15:52 poniedziałek, 2 maja 2011 | linkuj Dziękuję :)
To kwestia treningu. Kilka lat temu zaczynałam od 15-25 km, potem z miesiąca na miesiąc, z roku na rok były coraz dłuższe dystanse. Ciekawość poznania świata zwycięża, jest tyle terenów do zobaczenia :). Nie wyobrażam sobie teraz urlopu w bezruchu, jadę w świat albo rowerem, albo samochodem, co też bardzo lubię.
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do zwiększania stopniowo dystansu.
tunislawa
| 15:33 poniedziałek, 2 maja 2011 | linkuj gratuluję setki ! Jesteś nie do zdarcia ! A tereny przepiękne ...no i ten wiatr ...naprawdę trzeba mieć kondychę ! pozdrawiam serdecznie !
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!