Słoneczna pętla polsko-niemiecka | rowerzystka.bikestats.pl Rowerkiem przez świat...

Rowerzystki


avatar Małgośka mówią mi, a moja ksywka na tym blogu rowerowym to "rowerzystka" z miasteczka Przecław k/Szczecina. Odkąd prowadzę tego bloga przejechałam 14867.64 kilometrów, w tym 1257.25 po piachu i błocie. Moja średnia..., to średnia fotograficzna, jeżdżę raczej turystycznie, by podziwiać piękny świat, robić fotki lub filmy, a potem pokazać to wszystko Wam. Prócz jazdy na rowerze mam jeszcze inne ulubione dyscypliny sportowe jak: taniec, bieganie i wszelkie inne gimnastyki ciała :). Acha, nie pokonuję dystansów powyżej 150 km..., tak..., tak było jeszcze nie tak dawno..., cóż..., czasy się trochę zmieniły i moje możliwości też, ale za to nie dbam o statystki, nie potrzebne mi to ;) Więcej o mnie


linijka


linijka


Moja aktywność

linijka

linijka


Kiedy i ile :)

linijka

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

FoLandy





FoDeszczówkę należy wziąć?

linijka

wakacje 2012Pogoda w Polsce na stronę




Moi ulubieńcy :)

linijka





Zaliczyłam gminy

    Zalicz gmine








FoKto u mnie gości?

linijka





Takie tam statystyki...

linijka

Wykres roczny blog rowerowy rowerzystka.bikestats.pl




FoFotki...

linijka









No popatrz..., kogo tu nie było?

linijka

free counters
  • DST 86.05km
  • Teren 6.05km
  • Czas 05:15
  • VAVG 16.39km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słoneczna pętla polsko-niemiecka

Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 12

Jeszcze wczoraj wieczorem planowałam dzisiejszy dzień przeznaczyć na porządki itp, a dopiero w niedzielę wybrać się gdzieś w dal rowerkiem. Wieczorny telefon zmienił plany natychmiastowo i dziś o 7.30 wyszłam do sklepu po prowiant dla obżartuchów. O 8.15 wyjechałam z domu, mieliśmy się spotkać gdzieś w okolicach Bezrzecza, Wołczkowa. Pomyślałam, że pojadę do Stobna i dalej na Skarbimierzyce, by tam skręcić na Wąwelnicę, a dalej na Redlicę. Tak też zrobiłam. Po drodze jednak dostałam informację, że wyjazd z Polic się opóźnił i spotkamy się ciut później. Postanowiłam więc, że w Stobnie pojadę przez Mierzyn, dawno tam nie byłam, tym sposobem przedłużę trochę trasę.

Jadąc tak przez te nasze miejscowości pomyślałam sobie, jak ładnie wszędzie zmienia się okolica. Ludzie stawiają nowe, piękne domy...






...stare zabudowania są ładnie odnawiane....,




...gdyby tak jeszcze drogi były w lepszym stanie...


...np. tak, jak u sąsiadów za pasem granicznym...


Cóż, pomarzyć można, choć mówią, że marzenia spełniają się, więc... ;)

Ale dość tego. Miałam pisać o wycieczce, co, jak i gdzie.
Jest jeszcze wcześnie, ale słoneczko mocno świeci, zapowiada się ciepły dzień, jak wyjeżdżałam z domu było już na termometrze 11 stopni.



Tak, jak pisałam, skierowałam się do Wąwelnicy
Wieś założona na planie owalnicy. Na wschód od wioski, równolegle do głównej drogi, biegnie nasyp kolejowy pozostały po torowisku kolei normalnotorowej z końca XIX wieku. Linia ta prowadziła z Gumieniec przez Stobno, Dołuje, Dobrą, Buk, Hintersee i Rieth do Nowego Warpna. Na odcinku Dobra – Nowe Warpno została rozebrana w 1945, wskutek dwukrotnego przecięcia jej przez nowowytyczoną granicę państwową. W latach 70. rozebrano dalszy jej fragment pomiędzy Dobrą a Dołujami.
Z ciekawych obiektów można tu zobaczyć kamienno-ceglany kościół, którego początki sięgają drugiej połowy XIII wieku i liczne zabudowania mieszkalne i gospodarcze z XIX i XX wieku. Kościół został gruntownie przebudowany w XVIII wieku. Jest świątynią jednosalową, zorientowaną w kierunku wschód-zachód wedle średniowiecznego zwyczaju. W południowej ścianie zobaczyć można ostrołukowy 3 uskokowy portal ceglany, dawne wejście do kościoła. W zachodniej części korpusu znajduje się wieża drewniana pełniąca rolę dzwonnicy. Wewnątrz barokowy dzwon z 1660 z zakładu ludwisarskiego ze Szczecina. W kościele barokowa ambona z XVIII wieku. Teren kościoła otacza zabytkowy mur z przełomu XVII/XVIII wieku z bramką.



Minąwszy Redlicę wspinam się na Bezrzecze, tu nie dość, że dobry podjazd to jeszcze droga marzeń :(


Oczywiście, zdążyłam się wspiąć na samą górę, gdy właśnie spotkaliśmy się z mojm kompanem do wycieczek rowerowych. Po namyśle zjechaliśmy do Wąwelnicy, dalej na Dobrą by tam tradycyjnie zajechać na lody, a dziś smakowały wyśmienicie bo słońce już mocno grzało. Wiatr cały czas nam wiał w plecy wiec jazda była przyjemna. Przed samym Bukiem udało mi się sfotografować boćka na łące (zdjęcie niezbyt ładne bo na maksymalnym przybliżeniu, a moja komórka nie jest aż tak dobra w tej kwestii)


W Buku przekroczyliśmy granicę do Niemiec


W Blankensee hodowla krów...


...i lam


Dalej kierujemy się na Pampow.


Tu troszkę kręcimy po okolicy, chcemy zobaczyć, jak wygląda szlak Rothekempenow. Niestety, droga z płyt niebawem kończy się i zaczyna droga leśna, piaszczysta.


Wycofujemy się i kierujemy bardziej na północny wschód, gdzie prowadzi droga do naszego Stolca


Chcemy zobaczyć, jaka tam jest nawierzchnia. W stronę Stolca prowadzi do granicy droga brukowana,


dalej nie sprawdzaliśmy, wróciliśmy i pojechaliśmy do Grunhof. Droga prowadząca przez las liściasty po jednaj stronie, a iglasty po przeciwnej pełny jest radosnego świergotu ptaków


Zapis śpiewu ptaków na owej drodze (moje pierwsze testowanie video)


Kamieniczka w Grunhof


Między Grunhof, a Rothenklempenow zbaczamy w kierunku Jeziora Latzigsee, do Therofen. Jest tu pole namiotowe dla rowerzystów.


Tutaj przystajemy na posiłek i przy okazji na odpoczynek


Nasz kierunek to Lozknitz, a dalej w dół do Grambow przez Ramin


Nowe i...


...stare zabudowanie w Locknitz, a drogi... też nie wszędzie są tam idealne


Wiatr coraz mocniejszy, zazwyczaj wieje w twarz, słońce grzeje bardzo mocno.





Grambow, zaraz skręcamy w prawo na Schwenennez, a dalej to już wiadomo, droga do domu opisana wcześniej na moim blogu


Na drodze brukowanej przed granicą mija nas grupa rowerzystów, jednym z nich był
monter61

Po przekroczeniu granicy rozstajemy się, ja jadę na Barnicław i dalej do domu


Kategoria 2011



Komentarze
rowerzystka
| 18:58 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj jotwu dziękuję za uznanie, miło mi, że się podobają moje fotorelacje :)
jotwu
| 18:12 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj Moje uznanie - piękna, długa wycieczka a do tego świetnie opisana plus urocze fotki. A że nieźle znam większość etapów tej wycieczki, więc z tym większą przyjemnością czytałem opis i oglądałem zdjęcia. Szczerze podziwiam i gratuluję.
rowerzystka
| 16:14 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj I jak, ciepła? :))
monter61
| 13:01 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj Byliśmy w Krugsdorf sprawdzić czy woda jest już ciepła ;)
rowerzystka
| 11:20 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj :)
dziękuję
tunislawa
| 11:15 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj I znów ciekawa wycieczka połączona z odrobiną wiedzy ! I tak trzymać , całe życie się uczymy , prawda ? Filmik super , choć za bardzo śpiewu nie dosłyszałam , ale ten dźwięk jadącego roweru jest dla mnie równie piękny !!! :))))
rowerzystka
| 08:32 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj Kajman znając podejście naszych władz do służby narodowi to mniemam, że nam nie wystarczy dziesięciolatka
Kajman
| 08:15 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj W okolicy Bielska powstały i powstają nadal takie pałace, że dawna magnateria by się nie powstydziła. Z drogami rowerowymi pewnie musimy poczekać. W Austrii zrobiono piękną sieć dróg w przeciągu ostatnich pięciu lat:)
rowerzystka
| 07:37 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj angelino Tak, to prawda, za sąsiednią granicą drogi między wsiami lub ścieżki rowerowe mają mały ruch samochodowy, zwłaszcza w weekendy. Dlatego tak często wybieramy tamte tereny.
srk23 Nie tyle stan drug, bo do tego mogę dostosować któryś z rowerów, ale bardziej natężenie ruchu przyczynie się do wyboru trasy. Wolę, w czasie jazdy kilkugodzinnej, słuchać śpiewu ptaków i szumu wiatru, niż wdychać spaliny z samochodów. Niestety, takie są nasze realia.
Oczywiście, można jeździć ścieżkami polnymi i leśnymi, co też robimy. Jednak, gdy jedziemy na dłuższą wycieczkę, wybieramy dobre drogi.
Misiacz Tak, filmik kręcony komórką. Po raz pierwszy kręciłam, nie wiedziałam, że może być dobry. A co do "wiercenia", to trzeba trochę naocznie sprawdzić tereny :)
Misiacz
| 06:05 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj Dobra jakość filmu, czy był również kręcony komórką? Jeśli tak, to jest rewelacyjna!
P.S. Nieźle się "wierciłaś" po okolicy. :)
srk23
| 05:45 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj Widzę, że wielu z nas „Pograniczników” wybiera miejsce swoich wycieczek Niemcy. Nie wiem czy się smucić czy jakieś zaszłości po starym systemie, ale to chyba następny dowód, że w Polsce niema dobrych gospodarzy i stan naszych dróg i totalny brak ścieżek rowerowych przyczynia się do tego, że zamiast podziwiać uroki swojego kraju podziwiamy Niemieckie krajobrazy, (które warte są każdego trudu jazdy na rowerze).
angelino
| 05:28 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj Hej Rowerzystko, niezwykle ciekawa relacja, szkoda, że mam tak daleko do tych pogranicznych tras. Widzę na zdjęciach, że jeździ się tam raczej spokojnie, bez samochodowego tłoku... . Mnie też bardzo cieszy wiele pozytywnych zmian, ładna architektura, porządkowanie starszych obiektów itp. Serdecznie pozdrawiam
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!