2012, strona 13 | rowerzystka.bikestats.pl Rowerkiem przez świat...

Rowerzystki


avatar Małgośka mówią mi, a moja ksywka na tym blogu rowerowym to "rowerzystka" z miasteczka Przecław k/Szczecina. Odkąd prowadzę tego bloga przejechałam 14867.64 kilometrów, w tym 1257.25 po piachu i błocie. Moja średnia..., to średnia fotograficzna, jeżdżę raczej turystycznie, by podziwiać piękny świat, robić fotki lub filmy, a potem pokazać to wszystko Wam. Prócz jazdy na rowerze mam jeszcze inne ulubione dyscypliny sportowe jak: taniec, bieganie i wszelkie inne gimnastyki ciała :). Acha, nie pokonuję dystansów powyżej 150 km..., tak..., tak było jeszcze nie tak dawno..., cóż..., czasy się trochę zmieniły i moje możliwości też, ale za to nie dbam o statystki, nie potrzebne mi to ;) Więcej o mnie


linijka


linijka


Moja aktywność

linijka

linijka


Kiedy i ile :)

linijka

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

FoLandy





FoDeszczówkę należy wziąć?

linijka

wakacje 2012Pogoda w Polsce na stronę




Moi ulubieńcy :)

linijka





Zaliczyłam gminy

    Zalicz gmine








FoKto u mnie gości?

linijka





Takie tam statystyki...

linijka

Wykres roczny blog rowerowy rowerzystka.bikestats.pl




FoFotki...

linijka









No popatrz..., kogo tu nie było?

linijka

free counters
Wpisy archiwalne w kategorii

2012

Dystans całkowity:6820.27 km (w terenie 436.17 km; 6.40%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:124
Średnio na aktywność:55.00 km
Więcej statystyk

Wirusy Bożenki

Sobota, 14 stycznia 2012 · dodano: 14.01.2012 | Komentarze 19

Internet okno na świat, czy zagłada dla komputera? Na początku tygodnia moja dobra koleżanka poprosiła mnie o pomoc. Załapała wirusa XP Security 2012. Dziadostwo nie dość, że poblokowało jej dojście do wszystkich aplikacji to jeszcze chciało wyłudzić pieniądze. Podawało się jako antywirus Windowsa i krzyczało, ze komputer jest zawirusowany, że tylko kupno pełnej wersji umożliwi usunięcie wirusów i trojanów. Uważajcie więc na swoje komputery. Przedwczoraj trochę walczyłam z wirusem, którego usunęłam, ale to dziadostwo narobiło szkód i uszkodziło pliki exe. Wybrałam się więc dzisiaj do Bożenki by pomóc w całkowitym uzdrowieniu jej komputera.
Ale jak tu zrezygnować z wycieczki, skoro takie piękne słońce. Zapakowałam więc mojej córci laptopa i prze Wyspę Pucką pojechałam walczyć z dziadostwem.


Kilka fotek z trasy













Pogoda dzisiaj bardzo słoneczna, ale wiatr mocno dmuchał. W sumie było ciepło.









Dojechałam do Trasy Zamkowej





U Bożenki trochę czasu spędziłam, ale na szczęście są dobrzy ludzie w necie (nie taki on zły - ten net) i na forum pclab.pl dostałam wskazówki, co z dziadostwem zrobić. Całe szczęście, że się udało ozdrowić system, bo praca z całego roku byłaby na marne :(
Do domu wyruszyłam już o zmroku prawie.






Nadal dość ciepło, a i wiatr trochę zelżał.





Przyjechałam zadowolona, udało mi się troszkę pokręcić, troszkę słońca dzisiaj uświadczyłam, a najważniejsze, dałam radę dziadostwu (oczywiście z pomocą fachowców)

Kategoria 2012


Wieża Bismarcka i troszkę wiecej

Niedziela, 8 stycznia 2012 · dodano: 08.01.2012 | Komentarze 29

Wieczorny spontan... . Co to oznacza? Wczoraj pracowałam..., z żalem czytałam relacje z wycieczki RS w kształcie serduszka, na którą pojechali wszyscy znajomi i nie tylko. Wieczorem zapytałam na forum, czy wszyscy suszą po szaleństwie ubrania (wierzcie mi, szaleni byli bez dwóch zdań, jeździli po kałużach, nie mówiąc o całodniowym deszczu), czy ktoś ma ochotę na dzisiejszą wycieczkę? Była cisza... Na FB zapytałam Łukasza, odpowiedział, że jak wymieni dętkę (złapał na szalonej wycieczce kapcia) to mi odpowie wieczorem. Później umówiliśmy się, że spotkamy się przy Orłach na Jasnych Błoniach o 11.00 i pojedzmy do Wieży Bismarcka, a później przez Police wrócimy do Szczecina. Miałam nadzieję, że ktoś jeszcze pojedzie, ale niestety, byliśmy chętni na tę wycieczkę sami.
Pogoda zapowiadała się całkiem dobrze. O 11.00 ruszyliśmy Piotra Skargi, a potem Staszica i Emilii Plater na trasę prowadzącą do Stołczyna.
W oddali widać już wieżę Bismarcka, to jakieś ok. 17-18 km od Orłów. Wspinamy się pod górę, ja rezygnuję już z podjazdu na rowerze bo jest całkiem całkiem (ten podjazd) :)




Widoki na okolice przylegające do tego miejsca bajeczne :). Wypadałoby zwiedzić je bardziej szczegółowo.



I oto już wieża



Wieża Bismarcka w całej swej okazałości





Jest jedną z 237 wież Bismarcka wybudowanych w latach 1869–1934. Już za życia Otto von Bismarcka powstało pierwszych 16 wież. Kolejne wznoszono według określonych reguł jako pomnikowe budowle, w których rozpalano „pamiątkowy” ogień, m. in. w dniach urodzin i śmierci Bismarcka.
25-metrowej wysokości wieża została wybudowana w latach 1913–1921 na wzór mauzoleum Teodoryka Wielkiego w Rawennie. W środku znajdowało się popiersie Otto v. Bismarcka, a na każdym z dziesięciu filarów górnej części wieży umieszczono rzeźbę orła. Połowę kosztów budowy pokryły składki społeczeństwa. Dziś to zamknięta na głucho ruina. Szkoda... . Wiele takich obiektów znajduje się w naszych okolicach :(






Pojechaliśmy dalej przez Police i następnie przez Siedlice. Tutaj zrobiliśmy, przed długim podjazdem, postój.





Na Głębokim pożegnaliśmy się, Łukasz pojechał przez Las Arkoński do domu, ja zaś skierowałam się na Wołczkowo, a dalej na Redlicę.
Oczywiście, przy Jeziorku Uroczysko musiałam przystanąć... :)






Droga zamknięta do Redlicy. Dziś policaje wręczali mandaty dla wszystkich samochodowych, którzy mimo zakazu, robili sobie tędy skróty (dla niewtajemniczonych napiszę: droga zamknięta z powodu złego stanu...)



Redlica





Kucyki w Dołujach



W Stobnie na chwilkę wyjrzało słońce...



...by za chwilę skryć się za chmury



Mój Krosik na miedzy :)



Bobolin - w centrum wsi, na niewielkim wypiętrzeniu, znajduje się zabytkowy kościół z pierwszej połowy XVI wieku. Ściany wzniesione z kamienia narzutowego na planie prostokąta z poligonalnie zamkniętym prezbiterium.
W latach 1945-1986 kościół znajdował się w ruinie, zachowany jedynie do wysokości okien. W trakcie odbudowy od strony północnej wzniesiono zakrystię krytą dachem pulpitowym. Wtedy też niektóre okna zamknięto półkoliście, inne zaś łukiem odcinkowym. Wszystkie posiadają jednak szerokie rozglifione na zewnątrz ościeża.




Pogoda dzisiaj..., cóż..., nie najgorsza..., czasami nie było mżawki :))), ale za to było ciepło i mniej wietrznie. a to już coś!!!

Dziękuję Łuki za miłe towarzystwo w wycieczce :)

Kategoria 2012


Puszcza Goleniowska i rozlewiska Iny

Piątek, 6 stycznia 2012 · dodano: 06.01.2012 | Komentarze 33

Cały tydzień pracowałam bardzo intensywnie, a dodatkowo w naszym rejonie i podobno, nietylko w naszym, szalał wiatr jak opentany, przeplatany siekającym deszczem, a niekiedy i gradem. Na dziś wszelkie prognozy zapowiadały w końcu dzień bez deszczu, a nawet z promieniami słońca. Nasz kierunek dzisiaj to rozlewiska Iny i okoliczne tereny bo mało zwiedziliśmy tamtą stronę Odry.
Oczywiście, jak na weekend przystało, rano zaspałam i zamiast wyjechać o 8.30 to wyjechałam o 9.15.




Umówiliśmy się na Wałach Chrobrego...



...i Trasą Zamkową przedostaliśmy się na prawy brzeg Odry.
Pojechaliśmy przez Załom, Pucice do Klinisk Wielkich by przekroczyć S3 i tam już drogami leśnymi z nawet nie najgorszym asfaltem (spodziewaliśmy się nie najlepszego stanu szutrówek i rozmoczonych deszczem dróg leśnych)...




...skierować się w kierunku rzeki Iny. Ina w porach deszczowych rozlewa wody na szerokości ok. 1 km. Widoki przepiękne







Następnie udaliśmy się w kierunku Strumian, lecz po drodze znaleźliśmy miejsce na odpoczynek i posiłek





Strumiany





Mijamy starą autostradę biegnącą w kierunku Chociwla



Droga prowadzi cały czas przez piękne lasy, w końcu to Puszcza Goleniowska







Szkoda, że szlaków rowerowych nie ma mapki :(





W przebudowie droga ze Szczecina w kierunku nadmorskich miejscowości. Ciekawie, po co w tym miejscu ją rozgrzebali...



Do Szczecina na lewy brzeg wjeżdżamy już o zmroku







Pogoda dzisiaj jak w kalejdoskopie, miało nie padać, ale padało, najpierw deszcz z rana, potem nawet mały śnieg z deszczem. Wiatr, cóż..., normalnie..., bardzo chwilami silny. Miało być słonecznie... ale jakoś dopiero wieczorem coś się przejaśniło.
Jutro zapowiadają deszcz, a nawet deszcz ze śniegiem, ale może nie będzie tak źle, dziś nie sprawdziły się prognozy. Zobaczymy...


Kategoria 2012


  • DST 23.63km
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sylwester na rowerkowo

Niedziela, 1 stycznia 2012 · dodano: 01.01.2012 | Komentarze 18

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)))

Co tu dużo pisać, Sylwestra spędziliśmy rowerkowo na Jasnych Błoniach, spotkaliśmy tam Anię i Łukasza. Było sympatycznie. Ludzie patrzyli na nas ciekawie, na czwórkę stojących pod drzewami z rowerami, ja i Ania w kaskach, ubrani na sportowo :).
Pokazy, jak to pokazy, trochę laserów, maping troszkę mnie rozczarował...



...za to fajerwerki, już po północy, były, choć krótkie ale treściwe.



Atmosfera za to sylwestrowa :)))


Kategoria 2012