Dziś nie było szansy na zaspanie ;) | rowerzystka.bikestats.pl Rowerkiem przez świat...

Rowerzystki


avatar Małgośka mówią mi, a moja ksywka na tym blogu rowerowym to "rowerzystka" z miasteczka Przecław k/Szczecina. Odkąd prowadzę tego bloga przejechałam 14867.64 kilometrów, w tym 1257.25 po piachu i błocie. Moja średnia..., to średnia fotograficzna, jeżdżę raczej turystycznie, by podziwiać piękny świat, robić fotki lub filmy, a potem pokazać to wszystko Wam. Prócz jazdy na rowerze mam jeszcze inne ulubione dyscypliny sportowe jak: taniec, bieganie i wszelkie inne gimnastyki ciała :). Acha, nie pokonuję dystansów powyżej 150 km..., tak..., tak było jeszcze nie tak dawno..., cóż..., czasy się trochę zmieniły i moje możliwości też, ale za to nie dbam o statystki, nie potrzebne mi to ;) Więcej o mnie


linijka


linijka


Moja aktywność

linijka

linijka


Kiedy i ile :)

linijka

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

FoLandy





FoDeszczówkę należy wziąć?

linijka

wakacje 2012Pogoda w Polsce na stronę




Moi ulubieńcy :)

linijka





Zaliczyłam gminy

    Zalicz gmine








FoKto u mnie gości?

linijka





Takie tam statystyki...

linijka

Wykres roczny blog rowerowy rowerzystka.bikestats.pl




FoFotki...

linijka









No popatrz..., kogo tu nie było?

linijka

free counters
  • DST 82.35km
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziś nie było szansy na zaspanie ;)

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 11

Obudziłam się bardzo wcześnie, a to za sprawą rannych ptaszków, którzy nie mogli dospać choćby do 9.00 :(
Wyjrzałam na zewnątrz, a tam świat spowity mgłą wygląda bajecznie.



Na iglakach pajęczyna oblepiona drobnymi kropelkami...,



...podobna z daleka do waty cukrowej porozkładanej na gałązkach.



Jest cicho i pięknie...



Wracam jeszcze na chwilę do namiotu. Mam nadzieję na małą drzemkę. Nic z tego, Panowie obudzili się już na dobre, nici ze spania, trzeba wstawać. Mgła powoli podnosi się do góry, czekamy cierpliwie, aż wyschną namioty.



Wyruszamy około 11.00.




Bliźniaki-trojaki przy drodze

Najpierw wspinamy się długo pod górę, by następnie mocną stromizną zjechać do Zatoni Dolnej, w drugą stroną podjazd były pewnie nie do pokonania.


Widoki były znakomite


Domeczek


Wzdłuż Odry

W Krajniku Dolnym ostatnie zakupy i ponownie wracamy na niemieckie ścieżki.

Schwedt


Najstarszy Kościół Ewangelicki


Agresywny cień...


Kamieniczki, które lubię...


Sąd Rejonowy w Schwedt


Fabryka mydła (więcej tutaj)


Krzysiek sprawdza zawartość wody w wodzie


W oddali Francuski Kościół Reformowany

Żegnamy Schwedt.


Czyżby było święto tabaki???


Baba i dziad...


Gotycki kościół murowany w Kunow


Czas na wspólną fotkę

I najwyższa pora na nią póki wyglądamy żwawo. Już niebawem zaczną się terenowe niespodzianki...


troszkę płyt...


...oraz troszkę polnych ścieżek.


W końcu rozwinęli asfalcik...


Jak to mówią rowerzyści - widoczek


I jeszcze jeden...


I kolejny..., ale ten już w pobliżu domu.

Podsumowując - było bardzo sympatycznie. Szkoda tylko, że sezon na nocleg pod namiotem już się kończy. Jakoś za szybko mija ten czas...
Kategoria 2012, 2012-sakwy



Komentarze
Kajman
| 08:58 czwartek, 13 września 2012 | linkuj Podziwiam, wycieczka z namiotem:)
Trendix
| 17:40 środa, 12 września 2012 | linkuj Nic dodać, nic ująć Gosia, super wyjazd i fajna relacja :)
mimoza15
| 21:07 wtorek, 11 września 2012 | linkuj Fajna wycieczka , szkoda , że lato sie już kończy
rowerzystka
| 18:46 wtorek, 11 września 2012 | linkuj Masz rację Mirku. Ja odcinek ze Szczecina do ujścia Odry i Nysy mam już zaliczony, teraz moją ambicją jest przejechanie go od początku samego :)
Ale to czas pokaże, czy dojdą te moje plany do skutku.
srk23
| 17:46 wtorek, 11 września 2012 | linkuj Małgosiu...kawał drogi (i to chyba górzystej). jak sprawdziłem to aż z Nová Ves nad NisouNysa
rowerzystka
| 17:16 wtorek, 11 września 2012 | linkuj Mirku, gdybym wiedziała, że dysponujesz już kompletem "pod namiot", to powiadomiłabym Cię o tej wycieczce. Będę pamiętała na następny raz :)
O zaliczeniu szlaku Odra-Nysa myślę też, z tym, że chciałaby zaliczyć go od samego ujścia Nysy, czyli od Czech.
srk23
| 17:12 wtorek, 11 września 2012 | linkuj Małgosiu, może i sezon namiotowy zbliża się ku końcowi, ale w przyszłym roku można by tak pojechać sobie na dłuższą wycieczkę z tak zacnym i sprawdzonym gronem miłośników jednośladu "Szlakiem Misiaczy" czyli "Odra-Nysa" (piszę się na coś takiego, ponieważ wreszcie skompletowałem cały zestaw biwakowo-rowerowy)
rowerzystka
| 05:46 wtorek, 11 września 2012 | linkuj Asiu dziękuję :)
Januszu to po prostu poważna cykloza ;)
Marku, tak to prawda, miło spędza się czas z ludźmi zakręconymi podobnie :)
sikorski33
| 02:08 wtorek, 11 września 2012 | linkuj Fajna wycieczka i fotki:) Taką przygodę będziesz mile wspominać.
Pozdrawiam
jotwu
| 19:03 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Widoczki piękne podobnie jak barwny opis wycieczki, no ale z relacji Misiacza wiem, że należy czekać cierpliwie na nowy, bardzo interesujący opis kolejnej przygody Małgosi z przyjaciółmi. Jesteś niezmordowana, skąd tyle sił u kobiety - ciągle więcej, więcej ...
Nefre
| 18:47 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Super wycieczka:))) Widoczki, foteczki ujmujące:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!