Pierwsza mini kąpiel w Unteruckersee | rowerzystka.bikestats.pl Rowerkiem przez świat...

Rowerzystki


avatar Małgośka mówią mi, a moja ksywka na tym blogu rowerowym to "rowerzystka" z miasteczka Przecław k/Szczecina. Odkąd prowadzę tego bloga przejechałam 14867.64 kilometrów, w tym 1257.25 po piachu i błocie. Moja średnia..., to średnia fotograficzna, jeżdżę raczej turystycznie, by podziwiać piękny świat, robić fotki lub filmy, a potem pokazać to wszystko Wam. Prócz jazdy na rowerze mam jeszcze inne ulubione dyscypliny sportowe jak: taniec, bieganie i wszelkie inne gimnastyki ciała :). Acha, nie pokonuję dystansów powyżej 150 km..., tak..., tak było jeszcze nie tak dawno..., cóż..., czasy się trochę zmieniły i moje możliwości też, ale za to nie dbam o statystki, nie potrzebne mi to ;) Więcej o mnie


linijka


linijka


Moja aktywność

linijka

linijka


Kiedy i ile :)

linijka

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

FoLandy





FoDeszczówkę należy wziąć?

linijka

wakacje 2012Pogoda w Polsce na stronę




Moi ulubieńcy :)

linijka





Zaliczyłam gminy

    Zalicz gmine








FoKto u mnie gości?

linijka





Takie tam statystyki...

linijka

Wykres roczny blog rowerowy rowerzystka.bikestats.pl




FoFotki...

linijka









No popatrz..., kogo tu nie było?

linijka

free counters
  • DST 133.14km
  • Teren 5.00km
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza mini kąpiel w Unteruckersee

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 01.05.2012 | Komentarze 18

Nie myślałam nawet, że dzisiejsza wycieczka do Prenzlau będzie tak wspaniała, ale i tak męcząca. O 9.00 umówiliśmy się w Linken na skrzyżowaniu. Rano, zaraz po wyjechaniu z domu, ubrałam dodatkowe spodnie i kurtkę, bo powietrze jednak było dość ostre. Pojechałam przez Ladenthin...



Tajemnicze wejście...



Willa na kołach...



Po drodze...



Oto ekipa szalonych bikerów (jak ja podołam???)...



Dalej przez Locknitz...



...i Brussow

Dokładna data wzniesienia tej granitowej świątyni trudna jest do ustalenia. Powstała ona zapewne pod koniec XIII wieku. Założono ją na planie wydłużonego prostokąta, w formie salowej, bez chóru i wieży zachodniej. Zgodnie z ówczesnymi kanonami orientowano ją wschodnio. Wszystkie ściany wzniesiono z precyzyjnie obrobionych kwadr granitowych o bardzo zbliżonych wymiarach i ułożonych w regularne poziome warstwy.



Rynek z klimatycznymi kamieniczkami



W Brussow pierwszy popas...



...nastawienie optymistyczne...



...rzut oka na mapę (nigdy nie wiadomo, co mnie czeka)...



W drodze do Prenzlau...





Niespodzianka, i jak tu jechać?



...ale co tam dla nas taka niespodzianka...



Jedziemy dalej..., tempo jest zawrotne bo wiatr w plecy dodaje nam dosłownie skrzydeł...



Jesteśmy u celu...







Wojtek znów zaszokował mnie swoją kondycją (chyba nie tylko mnie)...



Część bikerów pojechała zdobywać tereny wokół jeziora Unteruckersee, zaś część, w tym ja, pozostała w Prenzlau by...



...oraz zwiedzić trochę miasto...

Wieża Środkowa



Kościół Świętego Ducha



Miasto jest w wielu miejscach rozkopane...

Kościół NMP jest symbolem miasta. Trzy nawowa świątynia jest jednym z najważniejszych przykładów północno-niemieckiego gotyku ceglanego z XIII/XIV wieku. Kościół spłonął w ostatnich dniach wojny w 1945 roku. W 1970 roku rozpoczęto jego odbudowę.







Brama Blindower, część...



...muru miejskiego



Kamienice





Kościół ewangelicki pod wezwaniem Św.Sabinusa



Czas wracać do domu, tym bardziej, że czeka nas przeprawa z wiatrem oraz kilka "góreczek"



Schmolln
Kościół salowy, orientowany, wzniesiony na planie prostokąta z prostokątnym chórem i wieżą zachodnią nadbudowaną wtórnie nad korpusem nawowym. Elewacje ścian wykonane z regularnych warstw kwadr granitowych, o ukośnie profilowanym cokole, zakończone gzymsem.



Tutaj krótki popasik



Dalej przez Penkun i Krackow. W Krackow odłączamy się w trójkę od grupy i jedziemy przez Nadrensee, a potem w kierunku Pomellen, by szutrówką dojechać do Kołbaskowa. Za Karwowem udało mi się ustrzelić bociana...



Wycieczka, jak zawsze bardzo udana, choć dzisiejsze tempo, spowodowane dobrymi warunkami w tamtą stronę, w drodze powrotnej trochę mnie wymęczyło. Ale to wina wiatru, który nie chciał zmienić kierunku na dogodniejszy :)))
Dziękuję uczestnikom i do następnego razu :)


Kategoria 2012



Komentarze
rowerzystka
| 13:57 środa, 16 maja 2012 | linkuj Prawdę powiedziawszy, sama bym pewnie tego dystansu w tamtych stronach nie pokonała, ale z grupą inaczej się jedzie. Dostałam mocno w dupę, zwłaszcza w drodze powrotnej. Dobrze, że Panowie mieli dużo cierpliwości i powoli czołgali się ze mną od Krackow do Warzymic :)))
rowerzystka
| 11:29 środa, 16 maja 2012 | linkuj Trasa właśnie była ułożona z uwzględnieniem wiatru, ale jak to z wiatrem bywa, jest zawsze pod wiatr :)))
alistar
| 20:13 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj Po obejrzeniu zdjęcia z nogami w jeziorze, czuję się zmrożona ;)
Potrzebuję ciepłej herbaty ;)
sikorski33
| 17:22 piątek, 4 maja 2012 | linkuj Podziwiam Twoją kondycję! Fajnie że masz tak doborowe towarzystwo do wspólnych wypadów rowerowych. Relacja superacka:)
rowerzystka
| 13:03 piątek, 4 maja 2012 | linkuj @giorginio12, oj rośnie nam silne pokolenie bikerów :)
giorginio12
| 08:42 piątek, 4 maja 2012 | linkuj Wychowujecie kolejne młode pokolenie na prężnych bikerów :)
Jak tu później dać im radę ?
Kolejna fajna wycieczka w sporym gronie uczestników :)
rowerzystka
| 21:07 środa, 2 maja 2012 | linkuj Mirku do następnego razu :)
@Marek1985 młodzieniec o imieniu Wojtek szokuje wszystkich rowerzystów:)
@DaDasik ekipa rzeczywiście jest wspaniała :)
Tunia zachęcam, woda jest czysta i ciepła :)
tunislawa
| 16:49 środa, 2 maja 2012 | linkuj Ale was było ! Super ! A woda rzeczywiście kryształowa .....muszę to kiedyś zobaczyć ! :)))
DaDasik
| 13:34 środa, 2 maja 2012 | linkuj Wspaniale :)
Ale zazdroszczę takiej ekipy do jazdy :)
srk23
| 11:59 środa, 2 maja 2012 | linkuj Małgosiu, również dziękuję Ci za fajną wycieczkę (część była dla mnie nowo poznana) i jak zwykle miłe Twoje towarzystwo.
rowerzystka
| 09:20 środa, 2 maja 2012 | linkuj Januszu dziękuję, jesteś bardzo miły :)
Asiu, przy takim dystansie jest wystarczająco dużo wysiłku. Najważniejsze to cel wycieczki i fantastyczna grupa :)
Nefre
| 09:16 środa, 2 maja 2012 | linkuj Teraz 133 km zaraz będzie 200 :))) Fajna zgrana grupa, fajna trasa i relacja i foteczki:)))
jotwu
| 09:00 środa, 2 maja 2012 | linkuj No to skoro to ta sama wycieczka, którą barwnie zilustrował już Mirek, więc powtórzę to co w jego wpisie . Nic dodać, nic ująć - znakomity pomysł na wycieczkę, elastyczna organizacja i całość na medal, złoty oczywiście.
rowerzystka
| 08:54 środa, 2 maja 2012 | linkuj To prawda, z kondycją coraz lepiej :)
Woda w jeziorze była bardzo ciepła, ale to pewnie dlatego, że jest bardziej stojąca niż na Zalewie, a druga sprawa, tam jest dość daleko bardzo płytko, więc woda zdążyła się nagrzać :)
Jaszek
| 06:27 środa, 2 maja 2012 | linkuj Z dnia na dzień wycieczki robią się coraz dłuższe, aż strach pomyśleć, jakie dystanse będą na jesieni. Gratuluję wspaniałej wycieczki i kondycji.
PS. My moczyliśmy nogi w Zalewie Szczecińskim, ale temperatura sprawiała odczucia jak na krioterapii
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!