Miało być inaczej... | rowerzystka.bikestats.pl Rowerkiem przez świat...

Rowerzystki


avatar Małgośka mówią mi, a moja ksywka na tym blogu rowerowym to "rowerzystka" z miasteczka Przecław k/Szczecina. Odkąd prowadzę tego bloga przejechałam 14867.64 kilometrów, w tym 1257.25 po piachu i błocie. Moja średnia..., to średnia fotograficzna, jeżdżę raczej turystycznie, by podziwiać piękny świat, robić fotki lub filmy, a potem pokazać to wszystko Wam. Prócz jazdy na rowerze mam jeszcze inne ulubione dyscypliny sportowe jak: taniec, bieganie i wszelkie inne gimnastyki ciała :). Acha, nie pokonuję dystansów powyżej 150 km..., tak..., tak było jeszcze nie tak dawno..., cóż..., czasy się trochę zmieniły i moje możliwości też, ale za to nie dbam o statystki, nie potrzebne mi to ;) Więcej o mnie


linijka


linijka


Moja aktywność

linijka

linijka


Kiedy i ile :)

linijka

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

FoLandy





FoDeszczówkę należy wziąć?

linijka

wakacje 2012Pogoda w Polsce na stronę




Moi ulubieńcy :)

linijka





Zaliczyłam gminy

    Zalicz gmine








FoKto u mnie gości?

linijka





Takie tam statystyki...

linijka

Wykres roczny blog rowerowy rowerzystka.bikestats.pl




FoFotki...

linijka









No popatrz..., kogo tu nie było?

linijka

free counters
  • DST 88.42km
  • Teren 20.00km
  • Czas 05:53
  • VAVG 15.03km/h
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miało być inaczej...

Sobota, 26 listopada 2011 · dodano: 26.11.2011 | Komentarze 16

Wczoraj na Masie umówiłam się z RS i Bs na wycieczkę w kierunku Rieth. Rano zbiórka o 8.30 koło Orłów.



Wyjechaliśmy parę minut po 8.30. Uczestnicy młodzi i z nadmiarem siły, co szybko odczułam na trasie. Miałam wrażenie, że tego dnia nie dam rady w tym tempie przebyć trasy zaproponowanej przez Monter61. W Pilchowie podjęłam decyzję o odłączeniu się i dalej pojechałam sama. W pierwszej chwili nie miałam pomysłu, jechałam przed siebie, a był to kierunek na Tanowo...,



...gdzie dojrzałam drogowskaz na Jezioro Świdwie. Ostatnio byłam tam chyba 3-4 lata temu. Czemu nie?

Robiło się coraz cieplej, powoli wychodziło słoneczko. Wiedziałam, że mogę sobie w tym dniu pozwolić na chwile z aparatem, które tak lubię :)




Wokół cisza, gdzieniegdzie tylko jakiś ptak jeszcze zaświergoli :)







Za to nawierzchnia zmieniła się na sypki piach, o czym zapomniałam zupełnie. Ale co tam, jest wcześnie, słoneczko świeci, powoli doturlam się do jeziora :)











Jestem na miejscu.



Przydałby się tutaj aparat jotwu z dużym zbliżeniem bo ptactwa na wodzie było sporo



Widok z wieży widokowej





Czar wody i natury :))











Brzozy





Teraz miał być kierunek na Rzędziny...



I znów piaaaach...









...ale wyszła Grzepnica (nie wzięłam mapy ze sobą). Potem był kierunek Dobra. Pogoda się pogorszyła, temperatura mocno spadła, a na niebie pojawiło się zachmurzenie. Obawiałam się, że mogą pojawić się opady. Skierowałam się na granicę w Buku i tam po niemieckiej stronie skierowałam się w stronę domu.

Aleja bukowa




Kościół w Buku (gdzieś na blogu już pisałam o nim)











Jezioro Obersee



Wiatr od zachodu utrudniał w znaczny,m stopniu powrót do domu



Aleja brzóz przed Bismarkiem



A to już przy ścieżce z Bismarku do Lubieszyna



Ścieżka w kierunku Lubieszyna



Marienhof



Na nowej ścieżce pojawiły się już drogowskazy...



...i trwa akcja sadzenia drzew.



Tu już drzewka rosną, nie będzie już tak nudno na tej ścieżce



:)





Zachód słońca nad Ladenthin



W oddali granica



Cóż za pogoda, koniec listopada, a krowy spokojnie pasą się na łące :)



A to mój znajomy kucyk w Smolęcinie :)



Pojechałam jeszcze na myjnię bo po tej piaszczystej przeprawie i po wczorajszym deszczu na masie, mój rowerek wymagał mycia i smarowania :)
Dystans wyszedł niezgorszy, ale przy mniejszej średniej :). Jak tu nie jeździć przy takiej fantastycznej pogodzie :)


Kategoria 2011



Komentarze
Misiacz
| 17:03 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj To fakt, Ci panowie spacerowo nie jeżdżą.
rowerzystka
| 16:35 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Jejku, tylko człowiek chwilę wyjdzie na rower, a tu cała masa gości. Miło mi Was wszystkich gościć na moim blogu :)
@Luki7922, nie dałabym rady w tym tempie, choć sama zrobiłam trochę kilometrów. Ale to już na spokojnie bez pośpiechu. Nie lubię być balastem dla innych :)
@grigor86 dziękuję :). W naszych okolicach trochę jezior jest i małych i tych większych, tym razem odwiedziłam troszkę mniejsze, tzn. Świdwie ;)
@Nefre dziękuję, u nas dzisiaj wiatr był gorszy niż na maratonie u Was, ale wybrałam się na wycieczkę w ciekawe miejsce, ale o tym w nowym wpisie troszkę później :)
@benasek to prawda, uwielbiam tak wypuścić się w dzicz i poddać się urokowi natury :)
@Marek1985 dziękuję
Haniu wiesz, że ja zawsze uwielbiałam jeździć na rowerku, a trening czyni mistrza :)
@prim8, jak do tego doszedłeś? :)
hmrozik
| 15:55 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Gośka! nie przyznawaj się:)
prim8
| 15:46 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Przyznaj się gdzie masz zamontowany ten motorek? :)
hmrozik
| 15:46 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Gratuluję! masz siły kobieto:) Twoje zdjęcia są PRZEPIĘKNE.Miło je oglądać.
benasek
| 15:25 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Takie drogi, jak na trzeciej fotce lubię najbardziej... Las cisza, spokój, zero aut, czego chcieć więcej?
Nefre
| 11:51 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Pieknie - u nas wczoraj bardzo wiał- nie zdecydowalismy się nawet na nawet na wycieczkę po okolicy...:(((
grigor86
| 11:04 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Multum, pięknych i przyrodniczych zdjęć - jestem pod wrażeniem. Jesień jest niesamowita tego roku. Miedwie piękne jest - uwielbiam jeziora i to najlepiej duże, a widzę że niedaleko masz do ogromnego Jeziora Dąbie!!! Marzę o odwiedzeniu tego kolosa w przyszłości rowerem :-)
Luki7922
| 09:46 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Szkoda Małgosia, że nie pojechałaś z nami. Ale z drugiej strony oszczędziłaś sobie sporo kawałków w dośc dużym tępie po piaszczystych trasach. Były nowe szlaki i " skróty Montera", momentami były chwile zwątpienia i myśli czy czasem nie zawrócić. Nasz kronikarz Piotrek, też w pewnym momencie postanowił, że wraca do Szczecina. Ale wytrwał i dojechaliśmy w komplecie plus Misiacz. :)
rowerzystka
| 07:39 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Dziękuję Januszu za słowa uznania.
Pewnie, że można było krócej, można było mniej kilometrów, można było... nie ruszać się z domu :)
W końcu jaka kobieta wstaje skoro świt, by przed ósmą wyjść z domu na wycieczkę rowerową i to pod koniec listopada, chyba tylko szalona. Może ten nick powinien tak właśnie brzmieć @SZALONA :)
jotwu
| 07:20 niedziela, 27 listopada 2011 | linkuj Nie mam cienia wątpliwości, że Twój udział w grupie "wyścigowej"pozbawił by nas przyjemności oglądania wybornych zdjęć z tej ad hoc wybranej trasy. Nie tak dawno jechałem od strony Świdwia w kierunku Grzepnicy i wiem, że ten leśny odcinek trasy mógł być nużący, no ale potem znowu rozwinęłaś skrzydła i nie żałowałaś sobie kilometrów. Niezmiennie podziwiam Twoje powroty do domu niemiecka stroną. można było krócej, łatwiej ale dzielna @rowerzystka z reguły nie idzie na łatwiznę i w ten sposób na liczniku pojawiają się imponujące liczby, jak w tym przypadku. Zastanawiam się czy rodzaj żeński przy nicku @rowerzystka nie jest żartem ?
rowerzystka
| 23:29 sobota, 26 listopada 2011 | linkuj Tereniu dziękuje :) Latem też mam więcej siły :)
Dzisiejsza wycieczka rzeczywiście męcząca bo część drogi po piaszczystych, leśnych ścieżkach, a jeszcze końcówka pod wiatr.
mimoza15
| 23:22 sobota, 26 listopada 2011 | linkuj Dystans imponujący , szczególnie jak na tą porę roku,( pewnie się ujechałaś) a zdjecia przecudne.
Ja teraz mam o wiele mniej siły na rower niż latem i na dłuższe dystanse sie nie wypuszczam
rowerzystka
| 22:43 sobota, 26 listopada 2011 | linkuj Tu się z Tobą zgodzę, było dziś fantastycznie, dużo fotek, spokój, cisza... :)
tunislawa
| 22:37 sobota, 26 listopada 2011 | linkuj Dobrze ,że się odłączyłaś , bo tempo mieli rzeczywiście nie do wyjęcia ...nie zrobiłabyś takich pięknych zdjęć i tyle nie zobaczyła .... a i po piachu czasem fajnie pojeździć ! .....a to wszystko najważniejsze ! Przynajmniej ja tak uważam :))))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!