Masa Krytyczna | rowerzystka.bikestats.pl Rowerkiem przez świat...

Rowerzystki


avatar Małgośka mówią mi, a moja ksywka na tym blogu rowerowym to "rowerzystka" z miasteczka Przecław k/Szczecina. Odkąd prowadzę tego bloga przejechałam 14867.64 kilometrów, w tym 1257.25 po piachu i błocie. Moja średnia..., to średnia fotograficzna, jeżdżę raczej turystycznie, by podziwiać piękny świat, robić fotki lub filmy, a potem pokazać to wszystko Wam. Prócz jazdy na rowerze mam jeszcze inne ulubione dyscypliny sportowe jak: taniec, bieganie i wszelkie inne gimnastyki ciała :). Acha, nie pokonuję dystansów powyżej 150 km..., tak..., tak było jeszcze nie tak dawno..., cóż..., czasy się trochę zmieniły i moje możliwości też, ale za to nie dbam o statystki, nie potrzebne mi to ;) Więcej o mnie


linijka


linijka


Moja aktywność

linijka

linijka


Kiedy i ile :)

linijka

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

FoLandy





FoDeszczówkę należy wziąć?

linijka

wakacje 2012Pogoda w Polsce na stronę




Moi ulubieńcy :)

linijka





Zaliczyłam gminy

    Zalicz gmine








FoKto u mnie gości?

linijka





Takie tam statystyki...

linijka

Wykres roczny blog rowerowy rowerzystka.bikestats.pl




FoFotki...

linijka









No popatrz..., kogo tu nie było?

linijka

free counters
  • DST 35.79km
  • Czas 02:35
  • VAVG 13.85km/h
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masa Krytyczna

Piątek, 26 sierpnia 2011 · dodano: 26.08.2011 | Komentarze 13

Dzisiaj Masa Krytyczna niejednokrotnie prowadziła pod prąd ulicami jednokierunkowymi, może to propozycje na kontrapasy na tych ulicach :))). Troszkę też było podjazdów :)
Po masie ustaliliśmy, że jutro jedziemy rowerkami na podbój Frankfurtu :))). Jakby ktoś chciał się dołączyć, to zbiórka o 5.50 na stacji PKP, k/informacji. Jedziemy do Kostrzyna pociągiem, potem już rowerkami do Frankfurtu.
Powrót z Masy Mieszka I, w drodze jeszcze dowiedziałam myjnię by opluskać mojego "Łunibajka"




Kategoria 2011, Masa Krytyczna



Komentarze
lewy89
| 22:47 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj W myciu myjkami ciśnieniowymi chodzi głównie o wciskanie brudu w łożyska/piasty. Ja generalnie myjką myje tylko obręcze, hamulce i ramę, piastę, okolice główki ramy i support sobie daruje i ew. myję ręcznie... ;)
rowerzystka
| 10:40 niedziela, 28 sierpnia 2011 | linkuj Nie brum, smaruję łańcuch i te części ruchome, które są dla mnie w dostępnym miejscu. Nie sądzę by przy myciu na dość znaczną odległość, coś złego stało się z częściami w rowerze, a zawsze to oczyszczenie z piachu, kurzu itp. Robię to od kiedy są dostępne myjnie bezdotykowe samochodowe, a wcześniej myłam rower pod bieżącą wodą za pomocą węża prze wiele, wiele lat i nie pamiętam by coś się stało :))
rowerzystka
| 09:20 niedziela, 28 sierpnia 2011 | linkuj Tunia dziękuję :)))
Mirku, dziękuję ślicznie :), podkład jest z zasobów YT, tam montuję filmiki bo nie znalazłam programu do edycji i montowanie filmów w formacie mp4. Nigdy nie zwracam uwagi na tytuły i wykonawców, biorę muzykę do filmów, zresztą nie tylko, na słuch :)
Czasami w informacjach pokazane jest, co to za utwór, ale nie zawsze i w tym wypadku nie znalazłam tej informacji.
srk23
| 08:48 niedziela, 28 sierpnia 2011 | linkuj Za film jak zwykle powinnaś dostać Oscara, czekam na ten z wycieczki (super podkład muzyczny podłożyłaś pod film z Masy, ciekaw jestem co to za utwór).
tunislawa
| 08:47 niedziela, 28 sierpnia 2011 | linkuj no to sobie z Wami pojeździłam ! Super filmik ! :))))
rowerzystka
| 07:56 niedziela, 28 sierpnia 2011 | linkuj Filmik z masy zmontowany, chętnych zapraszam do obejrzenia :)
rowerzystka
| 19:25 sobota, 27 sierpnia 2011 | linkuj Po każdym takim płukaniu, wcale nie dokładnym tylko powierzchownym, smaruję rower sama. Jeszcze nigdy (choć mówią: nigdy nie mów nigdy :)), nic mi się złego nie trafiło.
Co do wycieczki to było fantastycznie, w drodze powrotnej ze stacji PKP niestety, zlał mnie na maksa deszcz.
Wracaliśmy po niemieckiej stronie ale troszkę dalej od wału przeciwpowodziowego, więc dla mnie to były nowe tereny.
Teraz tylko wszystko zgrać, bo dość dużo nakręciłam filmików, a pozostała jeszcze do zmontowania Masa Krytyczne :), a potem wrzucić by Wam pokazać :)
meak
| 17:07 sobota, 27 sierpnia 2011 | linkuj Też słyszałem o wypłukiwaniu smarów jak również wciskaniu brudu i piasku w łożyska. Może jednak przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności (czyli nie kierujemy strumienia wody bezpośrednio na wrażliwe miejsca) szkody nie powstają? Współczesne rowery mają już lepiej łożyska uszczelnione, więc może są bardziej odporne. Na wszelki wypadek jednak dodam: "nie próbujcie tego robić sami" ;)
jotwu
| 14:31 sobota, 27 sierpnia 2011 | linkuj Brum chyba ma rację z tym wypłukiwaniem smarów. Jestem ciekawy opisu niecodziennej wycieczki do miejsc których nie znam. No ale czy pogoda nie sprawiła psikusa ? O 5:50 chyba nic nie zapowiadało, że nieco popada deszcz, wiec ekipa jest pewno na trasie.
meak
| 06:23 sobota, 27 sierpnia 2011 | linkuj O, będziecie jechać moją trasą "tranzytową"! ;)
Jestem tylko ciekaw, czy będziecie wracać dokładnie tak samo, czy po polskiej stronie - jedzie się trudniej, ale jest ładniej. Przynajmniej parę lat temu tak było ;)
tunislawa
| 22:01 piątek, 26 sierpnia 2011 | linkuj powodzenia jutro , ranne ptaszki ! :)))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!