Miedwie | rowerzystka.bikestats.pl Rowerkiem przez świat...

Rowerzystki


avatar Małgośka mówią mi, a moja ksywka na tym blogu rowerowym to "rowerzystka" z miasteczka Przecław k/Szczecina. Odkąd prowadzę tego bloga przejechałam 14867.64 kilometrów, w tym 1257.25 po piachu i błocie. Moja średnia..., to średnia fotograficzna, jeżdżę raczej turystycznie, by podziwiać piękny świat, robić fotki lub filmy, a potem pokazać to wszystko Wam. Prócz jazdy na rowerze mam jeszcze inne ulubione dyscypliny sportowe jak: taniec, bieganie i wszelkie inne gimnastyki ciała :). Acha, nie pokonuję dystansów powyżej 150 km..., tak..., tak było jeszcze nie tak dawno..., cóż..., czasy się trochę zmieniły i moje możliwości też, ale za to nie dbam o statystki, nie potrzebne mi to ;) Więcej o mnie


linijka


linijka


Moja aktywność

linijka

linijka


Kiedy i ile :)

linijka

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

FoLandy





FoDeszczówkę należy wziąć?

linijka

wakacje 2012Pogoda w Polsce na stronę




Moi ulubieńcy :)

linijka





Zaliczyłam gminy

    Zalicz gmine








FoKto u mnie gości?

linijka





Takie tam statystyki...

linijka

Wykres roczny blog rowerowy rowerzystka.bikestats.pl




FoFotki...

linijka









No popatrz..., kogo tu nie było?

linijka

free counters
  • DST 102.60km
  • Teren 2.60km
  • Czas 06:35
  • VAVG 15.58km/h
  • Sprzęt Łunibajczyk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miedwie

Niedziela, 7 sierpnia 2011 · dodano: 08.08.2011 | Komentarze 12

W końcu niedziela i czas na rowerowanie. W ostatnim czasie mało tego rowerowania u mnie, zresztą, jak zauważyłam na naszym portalu, to nie tylko ja tak mało jeżdżę. Prognozy pogody zapowiadały przelotne deszcze, a u mnie na niebie nawet niebo nie wyglądało groźnie. Dzisiejszy kierunek to Miedwie. Mój rowerowy kompan w końcu wrócił z podbojów wodnych, a nawet miał ich, z powodu częstych opadów, dość, więc umówiliśmy się na wycieczkę nad jezioro Miedwie, a kto wie, może i więcej. Założenie były ambitne... ;)
Umówiliśmy się pod wiaduktem k. Auchana i ruszyliśmy Autostradą Poznańską przed siebie.




Zanim dotarłam do umówionego celu, oczywiście niebo zmieniło swoje oblicze i tuż za nami podążały ciemne, deszczowe chmury. Zastanawiałam się tylko, kiedy spadnie deszcz. Nasza trasa prowadziła przez Chlebowo - powiadają ludziska w necie, że osadę słowiańską ofiarował w 1212 roku książę Barnim II cystersom z Kołbacza, którzy w 1237 roku zakupili resztę wsi. Silny wmordewind nie ułatwia jazdy :/



We wsi znajduje się kościół gotycki z cegły, wybudowany w XIV wieku, który został zniszczony w 1945 roku. W latach 1967-68 został zabezpieczony jako trwała ruina. Od 1997 roku trwa odbudowa świątyni, która w 2001 roku została przykryta nowym dachem


Chlebowo - kościół cd

Dalej jedziemy drogą do Żelisławca - jak głoszą podania, miejscowość została założona przez książęcego kasztelana Żelisława. To staropolskie imię, składające się z dwóch członów: żeli – pragnąć oraz sław – sława, rozsławiło odnalezienie gniazda gryfów na jednym z okolicznych dębów. To mityczne zwierzę występuje licznie w herbach dzisiejszego zachodniopomorskiego.
Założona na planie owalnicy wieś, wymieniana jest w roku 1180 jako własność cystersów z Kołbacza. W 1255 roku otrzymała na krótko prawa targowe. Obecnie Żelisławiec należy do gminy Stare Czarnowo.
Choć nad nami wciąż wiszą ciężkie, deszczowe chmury, to powietrze ciepłe i jest parno. Dobrze, że w zanadrzu mam deszczową, lekką kurtkę




W drugiej połowie XIII wieku w centrum wsi wybudowano kościół we wczesnogotyckim stylu. Świątynia z kostki granitowej w założeniu prostokąta, pozbawiona była chóru i wieży. W roku 1945 została zniszczona, a później, w 1977 roku, ponownie odbudowana. Obecnie po zachodniej stronie wznosi się XIX wieczna, masywna, prostokątna wieża. Do jej budowy użyto cegły, którą następnie otynkowano. W przyziemiu wieży znajduje się głęboko osadzony portal o prostym, zamkniętym półokrągło ościeżu. W osi wieży, w połowie jej wysokości znajdują się prostokątne, wąskie okna, po jednym na każdej ze stron. U szczytu wieży, na czterech jej ścianach, wymurowano po trzy okna w takim samym założeniu. Wieżę przykryto blaszanym dachem namiotowym, nad którym wznosi się krzyż. Mury świątyni przykryto dwuspadowym, stromym dachem, który podobnie jak dach wieży wykonano z blachy. Na nim bociany mają swoje gniazdo i chyba powoli szykują się do podróży.



Zresztą, nie ma co im się dziwić, tegoroczne lato nie rozpieszcza ani ich, ani nas. Choć patrząc z drugiej strony, to na zalanych deszczem terenach, więcej jest zapewne żabek :)
O wilku mowa, chmury dążące cierpliwie za nami powoli otwierają swoje zaworki i z nieba zaczyna padać drobna ale ciepła mżawka. Zbliżamy się do Kartna - wieś owalnica, dawniej niemiecki Kortenhagen, położona na Równinie Wełtyńskiej i południowym skraju Puszczy Bukowej. Od XIII wieku wymieniana jako własność cystersów z Kołbacza.
W centrum wsi znajduje się wczesnogotycki kościół z drugiej połowy XIII wieku, obecnie pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego. Wybudowano go na planie prostokąta z dobrze obrobionych, granitowych kwadr. Mury okalane są przez ukośnie profilowany cokół zachodzący na ościeża portali. Świątynia powstała jako jednosalowa, orientowana i do dziś nie posiada wieży oraz chóru. W 1945 roku uległa zniszczeniu, a odbudowano ją dopiero w latach 1981-1984.



Tutaj też jest gniazdo boćków :)

W Starym Czarnowie, dwie młodziutkie amazonki paradują na swoich wierzchowcach przez centrum miejscowości :)



Przestało padać, nawet gdzieniegdzie słońce próbuje popatrzeć na ziemian poprzez kurtynę chmur



Kołbacz - najstarsze ślady osadnictwa Słowian na terenach obecnego Kołbacza datuje się na VII w. naszej ery. W średniowieczu istniał tutaj (około 1,5 km na południowy wschód od obecnej wsi) gród książęcy. Jest to jedna z możliwych lokalizacji pierwotnej siedziby pomorskiego książęcego rodu Gryfitów. W XII w. ziemie te należały do Warcisława II Świętoborzyca, kasztelana szczecińskiego, który w 1173 sprowadził w okolice grodu cystersów z duńskiego klasztoru w Esrum. W kolejnych latach panowania zakonników na tych terenach sukcesywnie powiększały się ich dobra. Kołbacz był jednym z najważniejszych ośrodków politycznych księstwa pomorskiego, do którego często zjeżdżali książęta szczecińscy. W kościele klasztornym zostało pochowanych wielu członków rodów Świętoborzyców i Gryfitów, niestety nie zachował się żaden nagrobek. Po reformacji w 1535 klasztor został zlikwidowany, a jego dobra stały się domeną książąt. W 1662 ostatecznie zakończył się okres świetności Kołbacza. Stało się tak w wyniku ogromnego pożaru. Miejscowość nie odzyskała dawnego blasku.
Po II wojnie światowej skończyło się niemieckie panowanie nad wsią i nastąpiło przejęcie jej przez Polskę


Tutaj znajdujemy kościół parafialny, romańsko-gotycki, 1210-1347 - pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, poświęcony 20 października 1946, mieści się w prezbiterium i w transepcie dawnego kościoła opackiego cystersów. Pozostała część nawy głównej od XVII w. po dzień dzisiejszy nadal pełni funkcję magazynu. Ciężkie chmury znów zagroziły deszczem...



Przed Kobylanką natrafiamy na niedługi odcinek ścieżki rowerowej, choć dzisiejsza trasa wiedzie (prócz Autostrady Poznańskiej) przez drogi o słabym natężeniu ruchu blachosmrodów



W Kobylance wjeżdżamy na następny, pięknie wijący się w tunelu z drzew, odcinek ścieżki rowerowej prowadzącej do Morzyczyna.



A ja moknę :))
Jezioro Miedwie - powiadają, że co do wielkości to drugie, zaraz po Jeziorze Dąbie, w zachodniopomorskim :))



A ja moknę, dobrze, że ciepło jest :))





Miało być dzisiaj ambitniej, ale pogoda, nasza kondycja, późna już pora..., to razem sprostowało nasze plany podróży rowerowej. Jeszcze tylko krótka przejażdżka po Morzyczynie i wracamy, teraz do Bielkowa przez Jęczydół.
Bielkowo - wieś owalnica, w średniowieczu stanowiła własność klasztoru w Kołbaczu. Po wprowadzeniu reformacji, od 1537 r. znalazło się w domenie książęcej. Początki parafii rzymsko-katolickiej pochodzą z 1276 r, o parafii ewangelickiej w 1786 i 1868 r. Budynek kościoła pochodzi z XV wieku, w XIX w gruntownie go przebudowano nadając mu cechy neogotyckie, ostatnia przebudowa w 1980 r.




Z Bielkowa do starej "trójki" wracamy tą samą drogą, a następnie szukamy drogi do Kołowa, wiodącą przez Puszczę Bukową. W Płoni skręcamy w drogą z nawierzchnią z tzw. kocich łbów :), które ciągną się gdzieś ok 1 km. Spacerkiem, przy okazji odpoczywając (przejazd "trójką" nie należał do najprzyjemniejszych), pokonujemy ten dystans, przy okazji podjadając przydrożne śliwki :)
Ufff, docieramy do Kołowa, najwyżej zlokalizowanej wsi Pobrzeża Szczecińskiego (wys. 130 - 135 m n.p.m.), charakteryzuje się mikroklimatem, który cechują silne wiatry, krótszy o dwa tygodnie niż na obrzeżach Puszczy Bukowej okres wegetacji roślin, oraz najdłuższe utrzymywanie się pokrywy śnieżnej.




Jeszcze trochę po górkę :) i dalej, już Puszczą Bukową zjeżdżamy do Podjuch. Jest to najprzyjemniejszy odcinek drogi, 7 km pięknego zjazdu asfalcikiem wijącym się między drzewami Puszczy Bukowej :)))





Gdyby jeszcze tak, dało się ominąć bokiem Autostradę Poznańską... .

Kategoria 2011



Komentarze
rowerzystka
| 18:14 poniedziałek, 15 sierpnia 2011 | linkuj jotwu Twoje życzenia sprawdziły się i mamy trochę więcej słoneczka :)
brum rzeczywiście przejazd Autostradą Poznańską to koszmar, ale na razie jest alternatywa przez Gryfino, jeszcze przejezdna
jotwu
| 18:06 sobota, 13 sierpnia 2011 | linkuj No i bym przeoczył Twoją długą wycieczkę - mój podziw jest tym większy, że pogoda jednak nie ma decydującego znaczenia w przebiegu i długości wycieczek. Podziwiam też jak pieczołowicie i szczegółowo opisujesz swe zdjęcia. Mamy w nich "lekcje" geografii, historii itp - pozdrawiam życząc Ci (sobie też, przy okazji) ładnej pogody w najbliższych dniach.
rowerzystka
| 19:53 piątek, 12 sierpnia 2011 | linkuj :):):)
Dzięki!!!
DaDasik
| 11:13 piątek, 12 sierpnia 2011 | linkuj Byłem tu ;] - zaznaczam obecność ;]
Heheh... Super wpis :)
rowerzystka
| 14:27 czwartek, 11 sierpnia 2011 | linkuj Kajman zakony cysterskie rozwijały kulturę i były samowystarczalne dlatego w tamtych czasach były bardzo cenione. Nie musieli się martwić o miejsca na założenie nowych filii, bo szlachta, książęta i reszta władzy sami zabiegali o ich tworzenie na swych terenach.
Nefre masz rację, wcale mi się nie chce nawet myśleć o jeździe przy takiej pogodzie, jak jest tego lata :(
Nefre
| 20:31 środa, 10 sierpnia 2011 | linkuj Deszcz, deszcz, ciagle towarzyszy nam dołująca pogoda a boćki niedługo odlecą:(((((
Kajman
| 09:56 środa, 10 sierpnia 2011 | linkuj Wynika z tego, że Cystersi przejęli większość tamtejszych terenów
rowerzystka
| 09:54 środa, 10 sierpnia 2011 | linkuj Dziękuję i również pozdrawiam Was serdecznie :)
niradhara
| 09:37 środa, 10 sierpnia 2011 | linkuj Rzeczywiście niewiele ostatnio nowych wpisów na BS. Za to Twój jest świetny, podobnie jak i trasa. Serdecznie pozdrawiam :)
rowerzystka
| 06:19 wtorek, 9 sierpnia 2011 | linkuj srk23 deszcz był ciepły, drobny więc tak bardzo nie przeszkadzał. Szkoda tylko, że słoneczka nie było bo zdjęcia wychodzą bez wyrazu, płaskie. A i człowiek też już tęskni za ciepłymi promykami słonka. Przyjemnego pobytu i oczywiście dużo słonka :)
srk23
| 06:15 wtorek, 9 sierpnia 2011 | linkuj Małgosiu, nie przejmuj się ja też w Zakopanem moknę, ale staram się jak najwięcej zobaczyć i deszcz mnie nie zraża (widzę że Ciebie też).
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!